- Niewykluczone, że autorom zamachu zależy, by pokazać Łukaszence i światu, że Putin nie jest taki mocny, skoro ktoś mu robi zamach, gdy on jest w mieście. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że jest to zamach terrorystyczny, wskazuje na to m.in. konstrukcja ładunku - powiedział w rozmowie z portalem TelewizjaRepublika.pl dr Rafał Brzeski, ekspert ds. bezpieczeństwa, komentując dzisiejszy wybuch w petersburskim metrze.
TelewizjaRepublika.pl: Czy należy wiązać wybuch w petersburskim metrze ze odbywającym się w tym mieście spotkaniem Władimira Putina z Aleksandrem Łukaszenką? Taką tezę przedstawił m.in. jeden z rosyjskich deputowanych.
Dr Rafał Brzeski, ekspert ds. bezpieczeństwa: Są dwie możliwości. Po pierwsze to, że gdy odbywa się takie spotkanie dwóch przywódców w jednym mieście to policja miejska przede wszystkim zabezpiecza spotkanie, zwłaszcza w warunkach rosyjskich. W związku z tym ochrona stacji metra jest znacznie słabsza i zamach przeprowadzić jest po prostu łatwiej. Po drugie, niewykluczone, że autorom zamachu zależy, by pokazać Łukaszence i światu, że Putin nie jest taki mocny, skoro ktoś mu robi zamach, gdy on jest w mieście. Dla mnie nie ulega wątpliwości, że jest to zamach terrorystyczny, wskazuje na to m.in. konstrukcja ładunku.
Czy możemy już teraz postawić hipotezę o tym, kto z największym prawdopodobieństwem stoi za tym zamachem?
Proszę zwrócić uwagę na jedną rzecz – listę niewyjaśnionych i dziwnych śmierci od drugiej połowy listopada 2016 do drugiej połowy lutego 2017 r. Tych śmierci jest dużo. Niewykluczone, że były to elementy wojny pod grubym dywanem, która toczy się w Rosji. Taki zamach, w takim momencie i w takim miejscu jest – być może – również elementem tej wojny.
Jeśli chodzi o innych możliwych autorów, trzeba byłoby wiedzieć, czy był to zamach samobójczy czy nie. Jeśli był to zamach samobójczy, to mogą to być albo Czeczeni, bo to jedna grupa, która odwoływała się do zamachów i zapowiedziała, że będzie się odwoływać, albo islamiści. Tutaj tez jest motyw, bo wojsko rosyjskie walczy z różnym skutkiem i zamiarami z ISIS.
Mamy informację o kolejnym ładunku, który nie eksplodował znalezionym na innej stacji metra w Petersburgu. Czy możemy się spodziewać się znalezienia dalszych ładunków i to niekoniecznie w Petersburgu, a np. w Moskwie?
Trzeba teraz przeanalizować technicznie, jaka jest konstrukcja tego ładunku, jaki został użyty zapalnik. Wiadomo, że był to zamach, bo były szrapnele w środku i chodziło o to, by zadać jak największe straty w ludziach. Po konstrukcji ładunku i zapalniku można określić mniej więcej, kto może być odpowiedzialny. Minerów terrorystycznych nie jest wielu, szkół minerskich też nie jest wiele, więc można po tym dość szybko rozpoznać autorów zamachu. Nie jest w stanie powiedzieć, czy zostaną znalezione kolejne ładunki. Jeśli znaleziono jeden, mogą zostać znalezione kolejne.
Rozmawiał Michał Dzierżak.