Dowódca NATO: Jeśli trzeba będzie, zaatakujemy "zielone ludziki"
Naczelny dowódca sił NATO w Europie generał Philip Breedlove ostrzegł w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Die Welt", że scenariusz obserwowany na Ukrainie może się powtórzyć w innych krajach Europy Wschodniej.
Według amerykańskiego generała Sojusz musi być przygotowany na atak tzw. zielonych ludzików czyli zatajających swą przynależność państwową dywersantów.
– Ogromnym problemem (dla NATO) jest reakcja na nowy sposób prowadzenia wojny. Pracujemy nad tym – powiedział Breedlove. Za najważniejsze obecnie zadanie uznał przygotowanie się na ewentualny atak zielonych ludzików "uzbrojonych wojskowych bez dystynkcji, którzy sieją niepokój, okupują budynki rządowe, podburzają ludność, szkolą terrorystów i mogą przyczynić się do destabilizacji kraju".
Jak podkreślił generał, scenariusz realizowany we wschodniej Ukrainie może powtórzyć się w innych krajach wschodnioeuropejskich. – Musimy tak wyszkolić armię i policję, żeby mogły poradzić sobie z taką sytuacją – powiedział Breedlove.
Naczelny dowódca NATO zaznaczył, że jeśli Sojusz stwierdzi, iż obce siły przeniknęły na jego terytorium i jeśli można wykazać, że wtargnięcie ma cechy agresji, zaczyna wówczas obowiązywać artykuł piąty Traktatu Waszyngtońskiego, co oznacza wojskową odpowiedź na agresję.
W ocenie Breedlove'a Niemcy są krajem wiodącym w NATO i powinny – jego zdaniem – nadal przewodzić Sojuszowi. Pozytywnie ocenił stanowisko Niemiec wobec Rosji w obecnym kryzysie na Ukrainie. – Jeżeli NATO zdecyduje w przyszłości o tym, by (w sankcjach wobec Rosji) pójść jeszcze dalej, to ważne jest, by Niemcy zachowały wiodącą pozycję, a jestem pewien, że tak właśnie postąpią – powiedział amerykański generał.
Breedlove oświadczył, że oczekuje od wrześniowego szczytu NATO w walijskim mieście Newport potwierdzenia woli zbiorowej obrony oraz dopasowania poziomu wydatków na obronę do aktualnych potrzeb. Przypomniał, że Rosja zwiększyła w ciągu ostatnich pięciu lat wydatki na zbrojenia o 50 procent, zaś kraje NATO obniżyły je w tym czasie średnio o 20 proc. Należy też zastanowić się, czy siły zbrojne NATO rozmieszczone są we właściwych miejscach na terytorium Sojuszu – zauważył amerykański generał. Polska domaga się zwiększenia obecności wojskowej NATO na swoim terytorium.