- PO, Nowoczesna, klub Kukiza krzyczą wniebogłosy, że łamana jest demokracja, że ustawa fatalna, to ja pytam – jaką państwo mają propozycję? Gdzie są ich projekty ustawy? Powinny w parlamencie leżeć trzy kontrpropozycje. Nie ma nic – są krzyki, inwektywy i coraz większa agresja - powiedziała w rozmowie z Marcinem Bąkiem redaktor naczelna TV Republika, Dorota Kania.
"Należy pokazywać sceny, które nie licują z powagą parlamentu"
Rozmowę rozpoczął temat agresji wobec dziennikarzy, o której informowaliśmy m.in. wczoraj.
- Ta agresja jest bardzo widoczna. Dzisiaj Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich wydało oświadczenie-apel do dziennikarzy, że nie chcą wpływać na sposób relacjonowania, bo zawód ten nie powinie być zawodem, gdzie nakazuje się pewne rzeczy, ale apelują, by rozważnie relacjonować to, co się dzieje. Uważam ten apel za ze wszechmiar słuszny. Czytałam w mediach zagrzewanie ludzi do buntu, buntu niesłusznego bo utrzymywanie patologii w sądach jest czymś niewyobrażalnym - powiedziała Dorota Kania.
Pytana, jak zatem należy przeprowadzać relację, redaktor naczelna TV Republika odpowiedziała: - Pokazywać tak, jak jest w rzeczywistości, nie zagrzewać ludzi do buntu, nie nawoływać do wyjścia na ulicę, nie eskalować. Z drugiej strony należy pokazywać takie sceny, które były wczoraj na komisji sprawiedliwości, skandaliczne sceny nie licujące z powagą parlamentu polskiego. Parlament był zawsze ostoją spokoju, były co prawda emocje, ale nie mieliśmy do czynienia z atakiem barbarii, bo teraz mieliśmy najazd barbarzyńców. Było mi wstyd, że robią to parlamentarzyści, bo znaleźli się tam z woli suwerena.
"Dziś o 15:00 skończyła się w sądach komuna"
Poruszony został również temat przyjęcia ustawy o Sądzie Najwyższym. - Dziś o 15:00 skończyła się komuna w sądach. Przyjęto ustawę, na którą wielu obywateli czekało - 70% negatywnie ocena sądy - podkreśliła red. Kania. - Polacy chcą reformy sprawiedliwości i chcę zwrócić uwagę na publikację sondażu Kantar Public. Pokazuje on 38% poparcia dla PiS, 19% dla PO. Widać to, że opozycja totalna ma minimalne poparcie kwestii sądów. Widać to po protestach ulicznych, na które część osób przyjdzie , bo są na nie zagrzewani dlatego, że nie lubią PiS-u - dodała.
"Gdzie są propozycje opozycji?"
- Emocje są olbrzymie i było to widać. Gdy rozmawiałam z parlamentarzystami, mówili, że nie mamy pojęcia, jak idzie w górę adrenalina, jak wielkie są emocje, jak trudno nad nimi panować. Przypomniała mi się publikacja na jednym z portali sprzyjającemu opozycji, przedstawiająca sceny z parlamentów na Wschodzie z pytaniem „czy w Polsce jest rzeczywiście tak źle?” Jest to przyzwolenie na przemoc - zaznaczyła Dorota Kania.
Mówiąc o działaniach opozycji, redaktor Kania zauważyła bierność partii opozycyjnych w tworzeniu własnych propozycji rozwiązań prawnych. - PO, Nowoczesna, klub Kukiza krzyczą wniebogłosy, że łamana jest demokracja, że ustawa fatalna, to ja pytam – jaką państwo mają propozycję? Gdzie są ich projekty ustawy? Powinny w parlamencie leżeć trzy kontrpropozycje. Nie ma nic – są krzyki, inwektywy i coraz większa agresja - powiedziała redaktor naczelna TV Republika.