Gościem świątecznego poniedziałkowego poranka w Telewizji Republika był ks. Franciszek Longchamps de Bérier. Duchowny mówił o tym, jakie znaczenie ma wielkanocny poniedziałek. - Każdy musi stanąć naprzeciwko pustego grobu i zastanowić się, czy wierzy w zmartwychwstanie - powiedział gość.
- Poniedziałek Wielkanocny to jest kolejny dzień w oktawie Wielkiej Nocy a więc czas świętowania zmartwychwstania. Tak bogate jest zmartwychwstanie w treści, że rozważamy te treści, świętujemy to wszystko przez nie jeden dzień ale przez całych 8 dni i kończymy niedzielą przewodnią – rozpoczął rozmowę ks. de Bérier.
Ksiądz mówił o tym, że wartko każdego dnia oktawy przyjść do kościoła by rozważać kolejne czytania gdyż one wyjaśniają nam wszystko co się dzieje w dniu zmartwychwstania.
- Każdy kto stawia sobie pytanie o to jaki ma sens życie, staranie, praca, jeżeli pyta „a może to o czym mówi Kościół nie jest prawdziwe”. Nikomu, także z apostołów nie było oszczędzone to aby stanąć wobec pustego grobu i zastanowić się – czy ja wierzę w zmartwychwstanie. Ci którzy odchodzili od grobu z wiarą w zmartwychwstanie a nie z wiarą że go wykradziono, spotykali Jezusa. Zawsze w wierze jest pewna trudność, to akt naszej woli – powiedział.
Gość Telewizji Republika przypomniał postać będącą patronem prawników, świętego Tomasza apostoła, który zadawał konkretne pytania w związku ze zmartwychwstaniem Pana Jezusa do którego podchodził początkowo z dystansem i nie mógł w to do końca uwierzyć.
- Pan Jezus nie mówił, że to są złe pytania. Jeżeli ktoś jest w jakimś sporze z Panem Jezusem to nie jest źle. Tylko nie ustawiajmy tego jako pewną konfrontację, tylko szansę, bo chodzi o dobro człowieka – stwierdził.
Ksiądz uświadamiał, że do wiary, potrzebna jest osobista decyzja.
- Wiele osób nie miało tego momentu. Mamy dzieci, przynosimy je do chrztu, przygotowujemy do pierwszej komunii, bierzmowania. Do tego momentu dochodzą jeszcze bez osobistego kontaktu z Jezusem. W pewnym momencie dochodzi do tego przebicia i potrzebne jest doświadczenie. Jedni dochodzą do wiary w przygotowaniu do bierzmowania, niektórzy wcześniej inni gdy przygotowują się do ślubu, jeszcze inni dopiero przy wnukach – powiedział gość Telewizji Republika.
Ksiądz rozważał także związane z wiarą kwestie trudnych doświadczeń i przebaczenia. Wskazał, że dotyczy on nas samych, innych ludzi oraz Pana Boga.
- Wiele osób narzeka na los, na sytuację na innych ludzi. Proszę pamiętać, że przebaczenie, jest tez aktem woli. Czyli przebaczenie zależy ode mnie. Ja się boję, że jak przebaczę to zostanę znowu zraniony. A ja jestem słaby i jestem podatny na zranienia więc czy przebaczę czy nie, mogę zostać zraniony. Jeżeli już do zranień doszło, to trzeba przebaczyć. I to nie jest zgoda na krzywdę. TO nie jest przekreślenie przeszłości. Przebaczenie dotyczy dziś i dotyczy przyszłości – podkreślił ksiądz.
Ksiądz mówił także osobach, które długo nie były w kościele i u spowiedzi. Przekazał jak wielką sprawia to radość duchownym, gdy właśnie ktoś powraca.
- To jest wielka radość, każdy chciałby uczestniczyć w takim pojednaniu. Wiadomo że jakieś bariery pojawiają się. Ksiądz sam idzie z trudnością do spowiedzi i ona powinna być. To, że musimy iść do spowiedzi jest czynem pokutnym, a więc jest zawsze ta trudność i ona powinna być. To ustawia nas odpowiednia do Pana Boga – mówił ks. de Berier.
Ksiądz mówił także o tym, że przy okazji świąt i spotkań rodzinnych mamy wielką szansę zobaczyć w drugiej osobie człowieka. Stwierdził, że jest to doskonały czas by powiedzieć „przepraszam” czy „lubię cię”. Przekazał, że dziś po południu jest na to szansa.