Wczoraj do jednej z rozgłośni radiowych zadzwonił mężczyzna. Młody człowiek tłumaczył, że ma kłopoty, z którymi sobie nie radzi. Mówił, że już nie chce żyć. Dziennikarz natychmiast po tym telefonie skontaktował się z Policją. Dzięki szybkiej reakcji prowadzącego audycję oraz błyskawicznym i skutecznym działaniom policjantów 25 latek został odnaleziony w centrum miasta i trafił już do szpitala.
Często ludzie nie radzą sobie z problemami. Dla jednych są to kłopoty finansowe, dla innych miłosne, czy związane ze zdrowiem, z uzależnieniem od różnych używek. Czasami szukają wsparcia u osób bliskich, czasami wolą opowiedzieć o tym przypadkowym osobom. Ważne jest, by każdy z którymi podzielą się swoimi odczuciami w porę zareagował.
Tak było właśnie wczoraj. Około godz. 9.30 do lubelskiego radia zadzwonił mężczyzna. Po głosie było słychać, że to młody człowiek, i że to co mówi nie jest żartem. Mężczyzna tłumaczył, że ma problemy i niestety już sobie z nimi nie radzi. Chciał popełnić samobójstwo. Kiedy się rozłączył dziennikarz od razu skontaktował się z Policją.
Policjanci natychmiast podjęli działania i szybko dotarli do osób bliskich 25 latka, by uzyskać jak najwięcej informacji o mężczyźnie. Dzięki błyskawicznej i profesjonalnej pracy funkcjonariuszy młody człowiek został odnaleziony w centrum miasta. Na miejsce przyjechała także karetka pogotowia, która zabrała go do szpitala.
Na szczęście dzięki szybkiej reakcji dziennikarza prowadzącego audycję oraz pracy policjantów nie doszło do tragedii. Młody mężczyzna żyje i obecnie jest pod opieką lekarzy.