Tygodnik "Do Rzeczy" wraca w najnowszym numerze do katastrofy smoleńskiej. Pełnomocnik części rodzin, mecenas Piotr Pszczółkowski, opowiada w rozmowie z Cezarym Gmyzem o kulisach śledztwa w tej sprawie.
Adwokat podkreśla, że kluczowe dowody zarówno w postępowaniu prokuratorskim, jak i tzw. komisji Millera zostały w całości oddane obcemu państwu. – Państwu, które mogło mieć interes w ukryciu prawdy. I znowu powtórzę - nie jest istotne, czy mówimy o zamachu, czy o nieumyślnym sprowadzeniu katastrofy – przekonuje mec. Pszczółkowski.
Pełnomocnik części rodzin smoleńskich podkreśla, że prokuratura nadal nie dysponuje żadnym materiałem, który pozwalałby wykluczyć winę Rosji, jej funkcjonariuszy i obywateli w doprowadzeniu do tragedii z 10 kwietnia 2010 r.
Zdaniem mec. Pszczółkowskiego do wyjaśnienia katastrofy niezbędna będzie m.in. ekshumacja ciał ofiar, które do tej pory nie były ekshumowane. – Od razu uprzedzę pytanie: Dlaczego tyle czekaliśmy? I szczerze na nie odpowiem - konieczna była zmiana władzy – tłumaczy.
Więcej w najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy"
CZYTAJ TAKŻE:
IV Konferencja Smoleńska. Kilkudziesięciu naukowców dyskutuje o katastrofie z 10 kwietnia 2010 roku