W kościele świętej Jadwigi w Milanówku odbyło się dziś ostatnie pożegnanie zmarłego w Wielką Sobotę ks. Stanisława Jurczuka, który był m.in. duszpasterzem osób niepełnosprawnych. Współpracownicy duchownego wspominają, że to właśnie ta grupa osób była dla kapłana najważniejsza.
Wiceprezes Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Archidiecezji Warszawskiej podkreślił, że ks. Stanisław Jurczuk był dla swoich współpracowników i podopiecznych duchowym ojcem i przewodnikiem.
- Dla niego najważniejsze były osoby niepełnosprawne, chciał, by uczestniczyły w życiu publicznym, by świat je zauważył. Tworzył ośrodki, domy dziennego pobytu dla niepełnosprawnych ruchowo i umysłowo osób i ich rodzin. Zorganizował programu kompleksowej rehabilitacji, od dzieciństwa do późnej starości- wyliczał. W podobny sposób o zmarłym w Wielką Sobotę kapłanie wypowiadał się jego dawny współpracownik, ks. Jan Sikorski. Jak wskazał duchowny, ks. Jurczuk był niezwykle oddany swoim podopiecznym.
– Zajmował się nimi jak najlepszy ojciec, był jednocześnie świetnym organizatorem, i bardzo ciepłym, serdecznym człowiekiem- wspominał ks. Sikorski. Jak dodał, niepełnosprawni podopieczni byli bardzo zżyci ze swoim duszpasterzem.
Pogrzeb z uwagi na okoliczność stanu pandemii miał formę prywatną.
Trumnę z ciałem kapłana złożono na cmentarzu w Milanówku.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Dzisiaj informacje TV Republika 09.11.2024 | Republika
Giertych chce zmiażdżyć i rozliczyć PiS. W odpowiedzi otrzymał serię celnych ripost
Krajewski: obecna władza nie respektuje Konstytucji RP i równych zasad gry | Gość Dzisiaj
Strzelał z karabinu w kierunku posesji sąsiadów. W domu miał arsenał broni