Publicysta "Polityki" Jacek Żakowski oraz prof. Zbigniew Mikołejko, etyk i filozof, uważają, że w czasie aborcji ginie nie dziecko, ale... zygota. I to taka z nie wiadomo jakiego gatunku.
Żakowski i Mikołejko gościli w programie "Bez retuszu" na antenie TVP. Tematem rozmowy, w której uczestniczył również redaktor naczelny fronda.pl Tomasz Terlikowski, był poziom świeckości naszego państwa.
W rozmowie z ust etyka padło sformułowanie, że dziecko w łonie matki nie jest w cale dzieckiem, ale płodem, zygotą.
W reakcji na te słowa Terlikowski zapytał Mikołejkę: "Jakiego gatunku jest ta zygota?".
Zbity z tropu etyk spojrzał pytająco na prowadzącego. Na ratunek profesorowi przyszedł Żakowski, podrzucając odpowiedź: "nie ma gatunku". Mikołejko podchwycił tę myśl.
Redaktor fronda.pl starał się dowiedzieć od obu rozmówców, czy w takim razie z ludzkiej zygoty może wyrosnąć słoń. Odpowiedzi się nie doczekał.