Chodzi o prowadzenie przez byłego detektywa działalności detektywistycznej bez wymaganej licencji. Grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia więzienia.
Prokuratura Rejonowa Łódź Polesie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi R. za czyn z art. 46 ust. 2 ustawy o usługach detektywistycznych – poinformował w czwartek Tomasz Szczepanek z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Dodał, że postawiony byłemu detektywowi zarzut dotyczy prowadzenia działalności bez licencji w jednej sprawie, którą objęte było postępowanie.
Jak podał "Dziennik Łódzki" chodzi o sprawę śledzenia łódzkiej oszustki podającej się za sędzię. W kwietniu ubiegłego roku detektyw doprowadził do jej zatrzymania na jednym z łódzkich osiedli. Według byłego detektywa wyłudzała pieniądze od swoich ofiar podając się za sędzię oraz powołując na wpływy w urzędach.
Sam detektyw twierdzi, że jest niewinny i nie złamał przepisów. W cytowanej wypowiedzi tłumaczy, że w czasie akcji, która doprowadziła do zatrzymania kobiety, jadąc za nią autem znajdował się w gronie osób mających licencje detektywistyczne. O prowadzonym pościgu miał też na bieżąco informować policję, a działać miał pro publico bono.
Śledczy już ustalili, że wszystkie czynności w tej sprawie były nadzorowane i zlecone przez detektywa R. W ich opinii nie doszło do obywatelskiego zatrzymania, a kobieta była śledzona, czego bez wymaganej licencji robić nie wolno.
Rozprawa będzie toczyła się przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia.