"Wczoraj oko.press opisało na swoich stronach niedawną wizytę delegacji Parlamentu Europejskiego w Polsce. Delegaci europarlamentu spotkali się z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem oraz szefem KRRiT, Maciejem Świrskim. Oko.press przytoczyło kilka wypowiedzi członkiń delegacji. Te opisały polskiego ministra edukacji jako tego, którego "brutalność była szokująca". Do niemieckiej delegatki - Sabiny Verheyen - minister miał powiedzieć, że "jej przodkowie zabili mnóstwo ludzi, a my jesteśmy potomkami bohaterów". Verheyen uznała wizytę za "alarmującą" i potwierdzającą "zagrożenie dla wolności mediów". My pokazujemy, jak to spotkanie przebiegło naprawdę...", czytamy dziś na portalu Niezalezna.pl
Jak napisał portal - "celem wizyty Komisji Kultury i Edukacji PE w Polsce miała być "chęć przekonania się na własne oczy, jak wygląda w Polsce swoboda mediów, instytucji kulturalnych i artystycznych oraz edukacja". Jak podaje oko.press, asumptem do wizyty miała być sprawa wypowiedzi Barbary Engelking, traktująca m.in. o powszechności szmalcownictwa wśród Polaków w czasie drugiej wojny światowej. Kontrowersyjna i trzeba przyznać wprost - uderzająca w Polsce wypowiedź Engelking wywołała zdecydowany sprzeciw i reakcje m.in. ze strony premiera Mateusza Morawieckiego, a także ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka.
Właśnie z szefem MEiN Czarnkiem oraz szefem KRRiT, Maciejem Świrskim, mieli spotkać się podczas wizyty w Polsce delegaci europarlamentu. Z relacji członkiń tejże delegacji wynika jasny przekaz - "minister Czarnek wypowiadał się w sposób agresywny i ordynarny"."
Niezalezna.pl, w oparciu o prawdziwe nagrania, które zresztą zamieszczono w tekście, cytując ministra Czarnka, przekazała, jak naprawdę przebiegło spotkanie z europejską delegacją.