Z punktu widzenia długofalowej polityki i racji stanu ten symboliczny dzień męczeństwa nie powinien być wyznaczany na 11 lipca, bo to był mord ludobójczy, jeden z najbardziej tragicznych epizodów dotyczących męczeństwa Polaków na Wschodzie. Ale by go nie było, gdyby nam państwa nie rozebrali hitlerowscy Niemcy i Sowieci – mówił podczas debaty w Sejmie wiceminister kultury Jarosław Sellin.
Sellin na wniosek klubu Kukiz'15 przedstawił dziś w Sejmie informację na temat „stosunku rządu do kwestii upamiętnienia ofiar ludobójstwa dokonanego na polskich obywatelach przez zbrodniarzy z OUN-UPA na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej oraz reakcji polskich władz na szerzenie się zbrodniczej ideologii banderowskiej”.
Klub Pawła Kukiza, w imieniu którego głos zabrał Wojciech Bakun pytał o to jakie są losy projektu ustawy autorstwa Kukiz'14 dotyczącego zbrodni wołyńskiej. Przedstawiciel Wnioskodawców zaapelował o godne uczczenie ofiar przez ustanowienie dnia 11 lipca świętem ich pamięci.
Sellin poinformował, że projekt ustawy zgłoszonej przez klub Kukiza przeszedł pierwsze czytanie w komisji i został skierowany do podkomisji, w której „zostanie połączony z zaopiniowanym już przez rząd projektem dotyczącym Dnia Męczeństwa Kresowian, który będzie projektem wiodącym”.
Poseł wskazywał, że niesprawiedliwe są oceny tych, którzy zarzucają jego środowisku politycznemu, że nie chce nazwać rzeczy po imieniu, czyli zbrodni wołyńskiej ludobójstwem. Jak jednak wskazał, choć 11 lipca jest trafnie wybraną datą, ze względu na fakt, że było to "apogeum zdarzeń o charakterze ludobójczym", to najlepszą datą byłaby data 17 września.
– My uważamy, że z punktu widzenia długofalowej polityki i racji stanu ten symboliczny dzień męczeństwa nie powinien być wyznaczany na 11 lipca, bo to był mord ludobójczy, jeden z najbardziej tragicznych epizodów dotyczących męczeństwa Polaków na Wschodzie. Ale by go nie było, gdyby nam państwa nie rozebrali hitlerowscy Niemcy i Sowieci – tłumaczył Sellin.
Jak dodawał, to właśnie wydarzenia z 17 września doprowadziły do tego, że możliwy był mord na Wołyniu. – Uważamy, że główny nacisk, jeśli chodzi o to, kto jest winny, jeśli chodzi o męczeństwo Polaków na Wschodzie, powinien być skierowany na Sowietów – podkreślił. – A przyczynkiem do tego, co zrobili, jest straszliwy mord nacjonalistyczny, ukraiński, ludobójczy na Wołyniu. Dlatego ten dzień męczeństwa powinien palcem wskazywać głównego winowajcę, jakim było państwo sowieckie – skwitował.