Na lubuskim odcinku polsko-niemieckiej granicy korek przy wyjeździe z naszego kraju do Niemiec utworzył się w rejonie Świecka i Słubic. Jest on efektem kilku czynników – nocnego wypadku na A2, wzmożonego ruchu ciężarówek po weekendzie i prowadzonych przez Niemców kontroli.
Jak przekazał rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału SG por. SG Paweł Biskupik, po przywróceniu przez służby niemieckie tymczasowych kontroli granicznych na 10 dni na polsko-niemieckiej granicy, nie ma obecnie innych sygnałów o większych zatorach czy innych utrudnieniach w przekraczaniu polsko-niemieckiej granicy wewnętrznej UE. „Jedyne utrudnienia występują w rejonie byłego przejścia granicznego w Świecku. Korek ma około trzech kilometrów” – powiedział rzecznik.
Biskupik dodał, że niemiecka policja federalna prowadzi kontrole graniczne nie bezpośrednio na byłych przejściach granicznych, lecz na swoim terytorium, niekiedy kilka kilometrów od granicy z Polską. Niemcy sprawdzają głównie pojazdy ciężarowe i dostawcze pod kątem przemytu migrantów. „Kontrola prowadzona jest na terytorium Niemiec przez służby naszych sąsiadów i my jako Straż Graniczna nie mamy wpływu na prowadzone tam czynności” – zaznaczył rzecznik.
W przypadku Świecka korek przy wyjeździe z Polski do Niemiec może być wynikiem kontroli, ale nie tylko. Po pierwsze, jak zawsze po weekendowej przerwie, kiedy obwiązuje zakaz ruchu ciężarówek, w nocy z niedzieli na poniedziałek kierowcy tych pojazdów ruszają w dalszą drogę i zaczynają kumulować się w rejonie granicy. Przed Świeckiem jest ich najwięcej. Po drugie, minionej nocy na autostradzie A2 między węzłami Rzepin i Świecko, na jezdni w kierunku granicy doszło do śmiertelnego wypadku, w którym zginął kierowca auta osobowego. W związku z tym zdarzeniem przez ponad sześć godzin ruch był wstrzymany i odbywał się objazdem przez Rzepin i Słubice.
W pozostałych miejscach, gdzie ciężarówki mogą przejechać polsko-niemiecką granicę w woj. lubuskim, czyli w Olszynie i Gubinku korków nie ma.