Po ostrym stanowisku ministra sprawiedliwości i lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry w mediach na nowo pojawiły się spekulacje o możliwym rozpadzie koalicji rządzącej. Jutro ma odbyć się zebranie władz ugrupowania Ziobry. Co na to drugi koalicjant Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Gowin?
– Liderzy Solidarnej Polski muszą przemyśleć tę sprawę. Życzyłbym im, żeby dali sami sobie trochę czasu, aby opuściły ich emocje. Musimy sobie próbować wyjaśnić te różnice zdań wewnątrz koalicji i dopiero później, ze wspólnym lub odmiennym stanowiskiem, pójść do mediów i za ich pośrednictwem zwrócić się ze swoimi argumentami do opinii publicznej – powiedział wicepremier i lider Porozumienia na antenie TVN24.
A co, jeżeli Solidarna Polska zdecyduje się opuścić koalicję?
– Nie jest tajemnicą, że lubię i szanuję się wzajemnie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Nie jest tajemnicą, że wiele razy konsultujemy swoje poglądy, czasami współpracujemy tam, gdzie to dobrze służy Polsce. Jestem z nim w kontakcie także w tych dniach. Pewnie się spotkamy w przyszłym tygodniu, ale mówię to wszystko nie jako wstęp do stwierdzenia, że teraz oto PSL zastąpi Solidarną Polską – wskazał minister rozwoju.
Jarosław Gowin zastrzegł jednak, że żadnej ewentualności nie można wykluczyć. Jeżeli rząd stanie się mniejszościowy, Zjednoczona Prawica podejmie „jakąś próbę zbudowania większości”.
– Jeżeli ona się nie powiedzie, będą przedterminowe wybory. Dla mnie PSL, takie ugrupowanie centrowo-chadeckie jest naturalnym potencjalnym koalicjantem, ale dzisiaj uważam, że jedyny realny scenariusz na stole to kontynuacja rządów Zjednoczonej Prawicy – podkreślił wicepremier.