Czarnek wzywa Hołownie do odblokowania ustawy antybanderowskiej
W porannym programie Radia Republika, prowadzonego przez Annę Popek i Adriana Stankowskiego, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Czarnek odniósł się do głośnej kontrowersji związanej z koncertem białoruskiego rapera w Warszawie. Incydent, podczas którego tysiące ukraińskich "poborowych" bawiło się w towarzystwie banderowskiej flagi, wywołał falę oburzenia i skłonił Czarnka do publicznego apelu o odblokowanie projektu ustawy delegalizującej gloryfikację ludobójców od Bandery.
Adrian Stankowski, współprowadzący program, naświetlił problem, stwierdzając: "Mamy kłopot. W Warszawie odbył się koncert białoruskiego rapera i tam kilkanaście tysięcy ukraińskich poborowych dobrze się bawiło w towarzystwie flagi banderowskiej. To wzbudziło wielkie emocje."
W kontekście tych wydarzeń Przemysław Czarnek wyjaśnił, dlaczego jego ugrupowanie głosowało przeciwko nowej ustawie o pomocy Ukrainie oraz skomentował zachowania ukraińskich obywateli.
Głosowaliśmy przeciwko nowej ustawie o pomocy Ukraińcom. Z tym trzeba zrobić porządek. O ile ona była potrzebna trzy lata temu, o tyle teraz trzeba weryfikować te zachowania młodych poborowych. Powinni być u siebie i bronić swojego kraju, a nie bawić się przy banderowskiej fladze na Stadionie Narodowym.
Były minister edukacji narodowej i nauki podkreślił również wagę przygotowanego przez siebie projektu legislacyjnego:
Natomiast inna rzecz, że od ponad roku w Sejmie jest projekt ustawy - przygotowany przeze mnie i przez dra Karola Nawrockiego, jeszcze wówczas prezesa IPN i jego ekspertów - o zakazie banderyzmu i zakazie szerzenia kłamstwa wołyńskiego. Chcemy w tym projekcie karać karą pozbawienia wolności do lat 3, wpisaną do KK, za gloryfikowanie ludobójców od Bandery, tak samo jak dziś karani są ci, którzy pokazują się ze swastyką hitlerowską. Tak samo będą karani ci, którzy pokazują się z flagą banderowską czarno czerwoną, która symbolizuje ludobójstwo i ludobójców.
Czarnek wyraził zdziwienie opóźnieniem w pracach nad projektem, mimo poparcia większości parlamentarnej:
Dlaczego, pomimo że większość w sejmie jest za tym projektem, bo ten projekt w pierwszy czytaniu, oprócz PiSu, który zgłosił ten projekt, poparł także PSL i poparła Konfederacja, czyli jest większość, dlaczego od roku leży w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i jest zamrożony.
Poseł wystosował bezpośredni apel do Marszałka Sejmu:
Panie Marszałku Szymonie Hołownia, proszę natychmiast odblokować ten projekt, żebyśmy na wrześniowym posiedzeniu mogli go uchwalić i żeby ci, którzy będą na drugi raz chcieli wywieszać flagę banderowską, żeby mieli świadomość, że będą siedzieli w więzieniu za takie rzeczy.
Anna Popek zapytała o możliwość odesłania tych osób na Ukrainę: "To jest absurdalna sytuacja, kiedy polskim patriotom stawia się zarzuty, a takie wybuchy banderyzmu są akceptowane. Czy Polska powinna tych 'poborowych' po takim zachowaniu odsyłać na Ukrainę?"
Przemysław Czarnek, odpowiadając na pytanie, wskazał na brak aktualnych podstaw prawnych do natychmiastowych konsekwencji, jednocześnie podkreślając potrzebę rozróżnienia sytuacji prawnych ukraińskich obywateli w Polsce:
Dzisiaj nie ma podstaw prawnych do tego, żeby wprost wyciągnąć konsekwencje prawne wobec tych, którzy wieszają sobie flagę banderowską. Trzeba by zbadać kto tam był. Pamiętajmy, że w Polsce jest sporo pracowników, którzy w Polsce legalnie przebywają, pracują, odprowadzają podatki. To trzeba wyważyć. Jeśli byli tam ludzie, którzy są tu nielegalnie, to natychmiast powinni być deportowani na Ukrainę.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X