Czarnecki o ataku w Londynie: Mówienie o "incydencie" to marginalizowanie skali problemu
- Ten zamach nastąpił być może nieprzypadkowo. Są opinie, że specjalnie przeprowadzono to w pierwszą rocznicę tragicznych zamachów w Brukseli. Straty w Londynie są na szczęście mniejsze. Jakie będą konsekwencje? Konsekwencja społeczna to wzrost uzasadnionej niechęci do imigracji spoza Europy, imigracji muzułmańskiej - powiedział w specjalnym wydaniu "Wolnych głosów" wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, Ryszard Czarnecki.
- Ten zamach nastąpił być może nieprzypadkowo. Są opinie, że specjalnie przeprowadzono to w pierwszą rocznicę tragicznych zamachów w Brukseli. Straty w Londynie są na szczęście mniejsze. Jakie będą konsekwencje? Konsekwencja społeczna to wzrost uzasadnionej niechęci do imigracji spoza Europy, imigracji muzułmańskiej. Tu działa prawo statystyki - im więcej imigrantów, tym większe zagrożenie terrorystyczne – powiedział Ryszard Czarnecki.
- Jestem zmartwiony i przykro zdziwiony, że w ramach politycznej poprawności media operują pojęciem incydentu. To był zamach terrorystyczny. Czy zamach jest wtedy, kiedy jest co najmniej 10 ofiar, a mniejsza ich liczna to incydent? To próba minimalizowania, marginalizowania skali problemu – stwierdził eurodeputowany. - Coraz większa ilość członków Izby Gmin wybieranych z list obu głównych partii brytyjskich to muzułmanie. Przed trzema laty w wyborach europejskich w Manchesterze największe partie na „jedynkach” umieściły muzułmanów. Narastająca ilość muzułmańskich wyborców to coraz więcej muzułmańskich polityków i to oznacza, że o wielu rzeczach przestaje się mówić – dodał.
- Łatwiej atakować Polaków i nacje z Europy Wschodniej niż muzułmanów, bo ich reakcja jest bardziej zdecydowana. Nie pozwalają sobie oni na reakcje negatywne wobec nich i bardziej liczą się z nimi brytyjskie władze, bo są to obywatele Wielkiej Brytanii, niż z imigrantami z Europy Wschodniej, którzy nie mają obywatelstwa brytyjskiego – zauważył Ryszard Czarnecki.