Cysterny wstydu to kolejny etap kampanii Prawa i Sprawiedliwości. Niektórzy internauci zdążyli już opublikować w sieci fotografie pojazdów, zanim jeszcze odbyła się oficjalna inauguracja. Zwolennicy Koalicji Obywatelskiej już wpadli na kilka teorii spiskowych.
Pierwszy zareagował szef sztabu wyborczego KO Krzysztof Brejza, który dziarsko wskazał, że „PiS ukradł od Platformy koncepcję objazdu kraju i rozmawiania z Polakami”. Zwolennicy KO rozemocjonowani podnoszą, że zabieg PiS-u jest „co najmniej nadużyciem”.
Sprawą cystern wstydu żywo zainteresował się również poseł Sławomir Nitras. Szybko jednak doczekał się riposty ze strony szefa sztabu PiS Joachima Brudzińskiego.
I tak pan Nitras został z tą swoją „aferą” zgaszony w chwilę po tym jak ją oglosił. https://t.co/9TlNeuUXdz pic.twitter.com/VKGBytCKom
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 4 września 2019
Swoje trzy grosze dorzuciła też na Twitterze Hanna Lis. „Opłacani hejterzy ministerstwa Ziobry, propaganda na cysternach państwowej spółki (czyli naszej-obywateli), miliardy wydawane na kłamstwa „publicznej” telewizji (czyli naszej-obywateli) i w końcu drony szpiegujące nas, obywateli. Za nasze pieniądze instalują nam tu Rosję Putina” – wskazuje.
Opłacani hejterzy ministerstwa Ziobry, propaganda na cysternach państwowej spółki (czyli naszej-obywateli), miliardy wydawane na kłamstwa „publicznej” telewizji (czyli naszej-obywateli) i w końcu drony szpiegujące nas, obywateli. Za nasze pieniądze instalują nam tu Rosję Putina. https://t.co/nz0X3Xi9Ri
— Hanna Lis (@hanna_lisowa) 3 września 2019
Oburzeni internauci zaczęli też wskazywać, że w akcję zaangażowano Orlen. Przedsiębiorstwo szybko skonfrontowało się z pomówieniami.
W związku z pojawiającymi się nieprawdziwymi doniesieniami o zamieszczaniu na naszych cysternach treści niezwiązanych z działalnością biznesową, informujemy, że nie jesteśmy w żaden sposób związani z tą akcją, a wspomniane cysterny nie należą do naszej firmy.
— ORLEN (@PKN_ORLEN) 4 września 2019