Mała Nadia jest po kolejnym badaniu neurologicznym; lekarze czekają na wynik. W ciągu kilku najbliższych dni mają zdecydować na czym będzie polegać dalsze leczenie dziecka, kiedy opuści szpital - poinformował PAP Tomasz Warchoł, rzecznik Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie.
Pięciomiesięczna Nadia od pięciu tygodni przebywa w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. Trafiła tam ze śladami znęcania. Dziewczynka miała złamaną rączkę i nóżkę, siniaki, lekarze wykryli u niej krwiaka mózgu i stwierdzili objawy dziecka maltretowanego. Po operacji przez kilka dni była utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej. Obecnie przebywa na oddziale neurochirurgii dziecięcej.
Maltretowana Nadia opuści szpital. Decyzja ws. terminu w ciągu najbliższych dni#PAPinformacje https://t.co/Nti026hjzR
— PAP (@PAPinformacje) November 26, 2023
Jak powiedział PAP Tomasz Warchoł, rzecznik Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie, dziewczynka jest rehabilitowana, a ostatnio przeszła badanie neurologiczne. „Lekarze czekają na opis badania. Wyniki powinny być za kilka dni i na ich podstawie będą podejmować decyzję co do dalszego leczenia dziecka oraz jak długo jeszcze Nadia będzie musiała zostać w szpitalu” – poinformował rzecznik szpitala.
Na Nadię czeka już rodzina zastępcza. „To nie był łatwy temat, bo jak wiadomo rodzin zastępczych brakuje” – przekazał Paweł Podstawski, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny w Jaśle. Na umieszczenie Nadii w rodzinie zastępczej wskazanej przez PCPR zgodził się już sąd.
Matka Nadii chciała, żeby dzieckiem zaopiekowali się dziadkowie. Sąd Rejonowy w Jaśle nie wyraził na to zgody. „Sąd rodzinny oddalił wniosek matki dziewczynki, która zaproponowała na rodzinę zastępczą swoich rodziców” – potwierdził w rozmowie z PAP sędzia Artur Lipiński, rzecznik Sądu Okręgowego w Krośnie, któremu podlega jasielski sąd.
Sąd ograniczył też władzę rodzicielską obojgu rodzicom Nadii. „Do czasu prawomocnego zakończenia postępowania” – dodał sędzia Lipiński.
Rodzice Nadii, 20-letnia Magdalena K. i 25-letni Artura K., są podejrzani o znęcanie się nad córką oraz spowodowanie u niej obrażeń ciała. Podczas przesłuchania w jasielskiej prokuraturze matka częściowo przyznała się do winy, ojciec wszystkiemu zaprzeczył. Zostali aresztowani na trzy miesiące 21 października. Grozi im do 8 lat więzienia. Magdalena i Artur K. mieszkali z Nadią w podjasielskiej wsi Łubno-Opace. Kobieta wyprowadziła się z córką do domu rodziców 13 października. Wcześniej powiadomiła policję, że partner się nad nią znęca. Funkcjonariusze założyli rodzinie „Niebieską kartę”. Po tygodniowym pobycie u rodziców, Magdalena K. przywiozła dziecko do szpitala w Jaśle. Kobieta twierdziła, że Nadia wypadła jej z rąk. Dziewczynka została przetransportowana do Rzeszowa. Szpital powiadomił policję, a następnie sprawą zajęła się prokuratura.