Po podliczeniu 92,78 proc. protokołów w Warszawie Hanna Gronkiewicz-Waltz uzyskała 47,16 proc. głosów, a Jacek Sasin - 27,75 proc. - podała w poniedziałek wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza.
Trzeci wynik uzyskał Piotr Guział - 8,57 proc.
Wyniki sondażowe uzyskane w trakcie badania Ipsos prezentowały się następująco:
W stolicy w drugiej turze dojdzie więc najprawdopodobniej do starcia obecnej prezydent z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Znaczną ilość głosów miałby do przekazania Piotr Guział, gdyby zdecydował się na poparcie jednego z kandydatów.
Radny dzielnicy Ursynów, którego popularność znacznie wzrosła kiedy zainicjował referendum mające na celu odwołanie urzędującej prezydent, wcale nie wyklucza, że dziś będzie skłonny poprzeć Gronkiewicz-Waltz.
Jak tłumaczył w rozmowie z Gazetą Wyborczą, bez wyników do rad dzielnic i rad miasta trudno coś powiedzieć. - Mogłoby się wydawać, że powinienem poprzeć Jacka Sasina, ale to nie jest takie oczywiste - mówił. - Trzeba wziąć pod uwagę, że my nie startujemy w wyborach dla władzy, ale po to, żeby coś zrobić. Chcemy zmieniać rzeczywistość, a żeby to robić, musimy mieć wsparcie w władzach wykonawczych - dodał.
Jak wskazał, jeżeli okaże się, że z PiS-em możemy to zrobić skuteczniej, to dlaczego by nie. Ale może się okazać, że uda się umówić z Platformą jakiś pakt dla Warszawy. Więc jestem otwarty - skwitował.