Polskie Stronnictwo Ludowe weszło do Sejmu przekraczając próg wyborczy o zaledwie 0,13 proc. Co ważne, mandatu poselskiego nie uzyskał lider tego ugrupowania, co oznacza, potrzebę nawet gruntownych zmian. W ocenie jednego z liderów partii, Marka Sawickiego przyszedł czas na zmianę pokoleniową.
– Chyba już czas żeby rzeczywiście tych liderów 50+ a niektórych prawie 60-latków wymienić na tych młodych. Kiedy my wchodziliśmy do polityki mieliśmy po 27, 28 lat – mówił na antenie TVP Info.
Sawicki przypomniał czasy, kiedy ster w PSL przejmował Waldemar Pawlak i wówczas nikt ze starszych członków tej partii nie bał się powierzyć mu funkcji przewodniczącego.
Minister rolnictwa wskazał młodych działaczy partii, którzy przyczyniliby się do odświeżenia PSL. Mówił o Władysławie Kosiniaka-Kamyszu, Krzysztofie Kosińskim i Urszuli Pacławskiej.
Zapytany o przyszłość Janusza Piechocińskiego, który nie dostał się do Sejmu, stwierdził, że „sam musi podjąć decyzję”.
– Myślę, że już ją podjął. Czekajmy kiedy ją ogłosi. Myślę, że tym razem nie będziemy długo czekali ze zmianami. Trzy lata do wyborów samorządowych to dużo, ale i mało – stwierdził.