– Donald Tusk musi zrobić wszystko, żeby nie dopuścić do władzy Grzegorza Schetyny. Jeśli tak się stanie, to "król Europy" nie będzie miał do czego wracać – stwierdził na antenie TV Republika Marek Król.
Na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej będzie kandydował również były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Polityk poinformował o tym na konferencji prasowej, na której wystąpił z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz, Rafałem Trzaskowskim, Małgorzatą Kidawą-Błońską i Joanna Muchą. CZYTAJ WIĘCEJ
W ocenie Króla Siemoniak nie nadaje się na przywódcę partii. – Pamiętam go z czasów, gdy jeszcze nosił teczkę za Tuskiem. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że zostanie kiedyś wicepremierem, umarłbym chyba na zawał – stwierdził.
Publicysta "W Sieci" zwracał także uwagę, że ani Siemoniak, ani Schetyna nie są "drapieżnikami politycznymi". – Znamy sytuację, w której Tusk zmusił Schetynę do ustąpienia. Mam nadzieję, że jeśli wygra, to będzie samodzielnym szefem. Jednak ma do odegrania bardzo trudną rolę, ponieważ jedynym pomysłem PO jest ciągłe atakowanie PiS. Jeżeli przegra wybory na szefa partii, to jego czas w historii się skończy – ocenił Król.
Dodał, że wybór Schetyny na szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych było dobrym posunięciem. – To dobry ruch, ponieważ jest on politykiem, z którym w pewnych sprawach można się poukładać – stwierdził Król.
CZYTAJ TAKŻE:
Schetyna przewodniczącym Komisji Spraw Zagranicznych. Jednogłośnie