Ciekawe tematy i interesujące wypowiedzi w „Politycznej kawie”. „Kiedyś PO głosiło, zabierz babci dowód. Teraz - zabierz studentowi?”
Gośćmi red. Tomasza Sakiewicza w „Politycznej kawie”, byli Ryszard Czarnecki (PiS), Agnieszka Ścigaj (Kukiz\'15), Agnieszka Kamińska (Polskie Radio 24), a rozmowy, dotyczyły wyników wyborów, zamieszania w Kukiz\'15 oraz wizyty prezydenta w Berlinie.
Redaktor Tomasz Sakiewicz, rozpoczął rozmowę z gośćmi od przywołania sprawy „zamieszania” w Kukiz’15 związanego z opuszczeniem ruchu przez kolejnych posłów oraz – delikatnie mówiąc – nie eleganckimi wpisami w mediach społecznościowych Pawła Kukiza. Posłanka ruchu stwierdziła, że w jej ugrupowaniu nie dzieje się nic nadzwyczajnego.
- Nic się nie dzieje. Za nami ciężka kampania i ciężkie wybory samorządowe. Okres presji społecznej i wytężonego czasu. Jesteśmy klubem w którym dyskutujemy. Nie ma autorytatywnego decydowania. Dyskutujemy. Jeśli o dobór słów jest różnie. W każdym ugrupowaniu zdarzają się konflikty. Ja autentycznie nie używam takich słów i nie mam takiego języka a Paweł Kukiz… Ja mogę się odnieść do wyjaśnień. Nie będę tłumaczyła Kukiza. Sytuacja była bardzo napięta – stwierdziła.
- Nie rozpadamy się. Przeszliśmy tąpnięcie, trudny okres. Ruch Kukiza to nie jest kilku polityków tylko około milion popierających nas osób. Nie mamy radnych w sejmikach, ale w powiatach, gminach są nasi samorządowcy. Mamy w wielu okręgach dużą przewagę np. nad PSL, ale w wyniku takiej jaką mamy ordynacji, mniej radnych. Doświadczenie czegoś uczy. Proszę nam nie wieszczyć rozpadu – powiedziała Agnieszka Ścigaj.
Do sprawy odniosła się także Agnieszka Kamińska.
- Nie wieszcząc rozkładu ruchowi, to wpisy Twitterowe pokazują konflikty. One przenoszą się na sferę publiczną. To uczy polityków, że media społecznościowe to niebezpieczne narzędzie – oznajmiła.
Ryszard Czarnecki przypomniał z kolei, że wielkie problemy swoimi Twittami prowokował Radosław Sikorski, który wg europosła był najczęściej „ćwierkającym” szefem dyplomacji.
- Jego ataki na chociażby szefa państwa syryjskiego były niestety akcjami które wywoływały zagrożenie. Jeśli bywał zmęczony to chyba w inny sposób. To co się dzieje w Kukiz to sprawa wewnętrzna. Są tam tacy których szanuje, i inni, o których chcę się wypowiadać. Można żartować, że jego konto zostało przejęte, przez porucznika Danielsa czy Walkera – stwierdził.
Kolejnym poruszonym przez red. Sakiewicza tematem, były wybory samorządowe, w których najwięcej procentowo zyskał PiS a ogromne straty, zaliczyło PSL praz PO.
Ryszard Czarnecki stwierdził żartobliwie, że wieczór wyborczy wygrał Schetyna, a Kaczyński, same wybory. Wskazał, że PiS miał 2 miliony więcej głosów.
- Myśmy nie odbili takich miast jak Warszawa Łódź czy Poznań to fakt, ale zdrugiej strony, Jaki po swojej dzielnej kampanii uzyskał wynik o 3 pkt. proc. wyższy niż ostatni Sasin. Jeśli chodzi o ilość głosów, mamy w Warszawie więcej wyborców niż 4 lata temu ale żałuję, że wciąż za mało. Jedno duże miasto wygraliśmy – w Katowicach w I turze. W poznaniu zwycięża PO ale Zyska miał lepszy wynik niż we wcześniejszych wyborach – przypomniał Czarnecki.
Na temat dobrego wyniku KO w miastach wypowiedziała się Agnieszka Kamińska, która stwierdziła, że przed wyborami nastąpiła tam mobilizacja. Nie bez znaczenia było także piątkowe orzeczenie TSUE.
- Trzaskowski i KO ogłosili sukces. Myślę, że to nie tak dobry program i kandydat OK, ale bardziej myślę, że to głosowanie przeciwko PiS-owi – powiedziała Kamińska.
- Poparcie nie jest przypisane na wieki wieków. Ja bym nie określał że to jest rzecz stała. Przyznam rację, że trochę widać patrząc na mapę, tam gdzie był zabór pruski, to wygrywa PO. To jest fakt. Ale PiS wszędzie poszedł w górę. Zwiększyliśmy o 48 proc. ilość radnych w powiatach, także w Polsce zachodniej. To się zmienia. Może za wolno, ale mecz wygrywamy – powiedział Czarnecki.
- Zwróćmy uwagę, że dużo młodych zagłosowało na PiS. To wskazuje, że tendencję wśród młodych ludzi. Zaktywizowanie młodych może przynieść sukces w wyborach parlamentarnych – oznajmiła Kamińska.
- Kiedyś PO głosiło, zabierz babci dowód. Teraz - zabierz studentowi? - dodał żartobliwie Czarnecki.
Ostatnim poruszonym w programie tematem, była wizyta prezydenta Andrzeja Dudu w Niemczech.
Ryszard Czarnecki przypomniał, że nieprzyjazne przyjęcie prezydenta przez niektórych dziennikarzy to konsekwencje działań poprzedniego rządu oraz wewnętrznych spraw naszego zachodniego sąsiada.
- To, co się dzieje w Niemczech, tracąca poparcie koalicja i rząd Merkel, sprawia, że Polska staje się łatwym celem. Wcześniejsi politycy przyzwyczaili do tego. Teraz Niemcy mają szok poznawczy. Od 3 lat nie mogą się przyzwyczaić. Pierwsza Dama mówi świetnie po niemiecku. Prezydent mówi świetnie o interesach. Oni nie byli do tego przyzwyczajeni – powiedział Czarnecki.