Gościem redaktor Emilii Pobłockiej w programie „Prosto w oczy” był Maciej Chojnowski, przewodniczący klubu radnych PiS dzielnicy śródmieście. Rozmowy, dotyczyły warszawskich marszy, które odbyły się w weekend oraz rywalizacji między Patrykiem Jakim i Rafałem Trzaskowskim.
Na początku rozmowy, gość podzielił się spostrzeżeniami na temat udziału w marszach obu polityków – Rafał Trzaskowski wziął udział w paradzie równości wspierającej środowiska LGBT a Patryk Jaki, w Marszu dla Życia i Rodziny, którego hasłem było „Polska rodziną silna”.
- Udział Patryka Jakiego w marszu był podyktowany sercem. Udział Trzaskowskiego i samorządowców z którymi mam zawsze problem, z którymi przez stół obcuje, raczej nie. Ciężko mi określić wartości radnych PO. Łatwiej było mi współpracować np. z SLD, oni mieli chociaż jasno określone podejście. Jeśli radni PO afiszujący się katolickim podejściem, idą na marsz i popierają LGBT, to ja nie wiem o co chodzi – stwierdził.
Redaktor przypomniała słowa Trzaskowskiego, że ten chciałby być pierwszym, który udzieli ślubu homoseksualnej parze. Chojnowski stwierdził jednak, że małżeństwo takiej pary nie jest możliwe.
- Na straży stoi konstytucja. Na niwie polskiego prawa, które nie jest takie represyjne żeby zabraniało związków homoseksualnych, ale jeśli chodzi o małżeństwo, to jest to związek między osobami różnych płci. Ja przez wiele lat pracowałem w rynku prasy kolorowej i poznałem takie osoby. To środowisko jest bardzo roszczeniowe. Uważam, że dom naszą twierdzą ale manifestowanie naszej seksualności poza nim, jest nie na miejscu – stwierdził.
Kiedy Emilia Pobłocka zastanawiała się, czy obecność Trzaskowskiego na paradzie była jedynie chęcią pozyskania elektoratu, gość stwierdził, że to nie jest jego problem i nie ma zamiaru wyprowadzać go z robienia błędów. Podkreślił, że jego kandydatem jest młody, prężny Patryk Jaki.
- Rafał Trzaskowski okazał się być marnym kandydatem. On po prostu przemówił i wyszło wszystko na jaw. Jak w obiegu jest nagranie, że nie wie ile jest dzielnic w Warszawie. Kandydat Platformy przemówił i plecie niemądre rzeczy mówiąc kolokwialnie – stwierdził.
Redaktor przypomniała sprawę najnowszej okładki Newsweeka, który umieścił podobiznę Patryka Jakiego w taki sposób, by przypominał Don Corleone z „Ojca chrzestnego”.
- Redakcja ma tendencje do przedstawiania odmiennej rzeczywistości. Jaki intensywnie walczy z patologiami. Dzieło Jakiego i członków komisji jest wielkie. Cieszy mnie że przyszedł taki czas. Patryk Jaki jest dynamiczny, prężny i niezłomny. On wsadził kij w mrowisko – stwierdził.
- Warszawa potrzebuje kogoś takiego jak Jaki, który jest w stanie szarpnąć cugle- oznajmił.