Cenzura w procesie Grzegorza Brauna? "Sąd pobił rekordy łamania mojego prawa do obrony"
Kolejny skandal w procesie reżysera Grzegorza Brauna. Podczas dzisiejszej rozprawy prokurator wnioskował o ocenzurowanie nagrań i zdjęć wykonanych przez dziennikarzy. - Sąd pobił dziś własne rekordy łamania mojego prawa do obrony - ocenił oskarżony.
Prokurator zgłosił wniosek o przejrzenie nagrań i fotografii w czasie rozprawy. Miał on tłumaczyć swoją prośbę koniecznością ochrony wizerunku biorących udział w rekonstrukcji policjantów - pozorantów. Dopiero zdecydowany protest oskarżonego spowodował, że odstąpił od czynności.
- W trakcie dzisiejszej rozprawy sąd pobił własne rekordy łamania mojego prawa do obrony - stwierdził oskarżony o napaść na funkcjonariusz Braun.
- Sędzia Korzeniowski konsekwentnie odbierał głos mnie i mojemu obrońcy. Uwzględnił za to kuriozalny wniosek oskarżyciela (złożony nieformalnie, w przerwie rozprawy) i nakazał policjantom przeglądanie nagrań z kamer niezależnych mediów obecnych w sądzie - co było motywowane potrzebą „ochrony wizerunku” policjantów pozorantów uczestniczących w eksperymencie sądowym - dodał.
Sprawa reżysera sięga kwietnia 2008 r. Braun został oskarżony o pobicie policjantów, którzy w 2008 roku nakazali mu usunąć się z miejsca z którego obserwował manifestacje narodowców. Jak przekonuje reżyser, to on został wówczas przez policjantów poturbowany. Grzegorz Braun został w tej sprawie skazany, jednak po apelacji reżysera sprawa wróciła do ponownego rozpoznania.
CZYTAJ TAKŻE: