Ceny prądu podniosą dramatycznie ceny czynszów. To będzie cios w lokatorów bloków!

"Nadchodzące podniesienie ceny prądu najprawdopodobniej przyczynią się także do podwyżek ceny czynszu. Tak przynajmniej alarmują przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych. Sytuacja może być o tyle dotkliwa, że mówi się o wzroście opłat nawet o 25 proc.", czytamy w Business Insider Polska.
Przypominamy, że od drugiej połowy tego roku będzie obowiązywać maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw w wysokości 500 zł za MWh. Spółdzielczy wskazują jednak, że projekt ustawy resortu Henning-Kloski może okazać się niewystarczający, aby uchronić przed podwyżkami czynszów wiele Polek i Polaków. Ponadto przewidziano bon energetyczny, który ma dotyczyć gospodarstw domowych o niskich dochodach oraz odbiorców wrażliwych na energię elektryczną, zwłaszcza samotnie zamieszkujących domy jednorodzinne w małych miejscowościach i na wsiach.
Mimo zaproponowanych rozwiązań może się okazać, że wielu lokatorów będzie musiało się liczyć z podwyżkami — tyle że nie cen prądu, a czynszów. Sugeruje to Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP (ZRSM RP), który — jak informuje serwis Biznes.Interia.pl, a co podajemy za Business Insider Polska — przestrzega, że obecny kształt proponowanych rozwiązań odbije się na członkach spółdzielni mieszkaniowych i mieszkańców wspólnot mieszkaniowych.
Eksperci wskazują, że dużym problemem jest brak ujęcia w projekcie m.in. mieszkańców, którzy korzystają z ogrzewania lokalnymi kotłowniami (które należą do spółdzielni), a ponadto mrożenie cen prądu nie uwzględnia np. części wspólnych budynków mieszkalnych. "Niektóre prognozy, które przywołuje serwis Biznes.Interia.pl, stwierdzają, że z tych właśnie względów, kwoty czynszów mogą wzrosnąć nawet o 25 proc.", podaje Business Insider Polska. Spółdzielcy zdecydowali się na wystosowanie apelu do resortu klimatu, w którym pojawiła się sugestia, aby koalicja 13 grudnia wzięła pod uwagę zapisy, które były uchwalone przez polski rząd Zjednoczonej Prawicy.
Najnowsze

Niemcy zadowoleni, gdyż ubywa im migrantów. Mogą być wdzięczni Tuskowi, który robi co mu każą

Staszów i Magnuszew. Tu też stwierdzono nieprawidłowości - na niekorzyść Nawrockiego

Gorzowianie nie chcą, by Komarnicki był Honorowym Obywatelem Miasta. WIDEO
