W programie „Polska na dzień dobry” Aleksander Wierzejski przeprowadził wideo-rozmowę ze znajdującym się w Strasburgu wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego, Ryszardem Czarneckim. Rozmawiali na temat obrad, sytuacji pracowników delegowanych oraz o relokacji uchodźców
Prowadziłem wczoraj trzy debaty w Parlamencie Europejskim- powiedział Czarnecki. Była wśród nich debata o sygnalistach więc można powiedzieć że Polska wyprzedziła o kilka godzin Unię Europejską bo przecież wczoraj minister projekt ustawy dotyczący transparentności życia publicznego- ustawę antykorupcyjną, przedstawił ds. Służb Specjalnych taki projekt przedstawił- powiedział gość programu.
To dosyć ciekawe że w debacie na temat korupcji najwięcej osób, które zabrały głos to europosłowie z europy południowej: Grecji, Hiszpanii, Chorwacji. To pewnie nie przypadek- zauważył Czarnecki.
Ryszard Czarnecki odniósł się także do sytuacji pracowników delegowanych w Unii Europejskiej. Ten mecz się toczy od roku choć nie był jeszcze tak spektakularny jak dziś- zauważył Eurodeputowany. Polska jest tym obszarem szczególnie zainteresowana, prawie pół miliona polaków to pracownicy delegowani. Cała Europa środkowo-wschodnia w dużym stopniu deleguje pracowników do europy zachodniej. Zyskaliśmy umiarkowanych sojuszników takich jak Hiszpania czy Portugalia. Te kraje również wysyłają pracowników delegowanych w związku z czym myślę że jest szansa na stworzenie jakiegoś frontu i zawarcie kompromisu. Wydaje się również, że Niemcy zaczynają się dystansować od propozycji francuskich. Więc jest szansa że uda się „ugrać” znacznie więcej niż prezydent Francji zakładał w sierpniu- stwierdził Czarnecki
Aleksander Wierzejski zapytał rozmówcę o aferę odnośnie różnych standardów żywności w UE oraz o firmy które działają tak że transferują większość zysków do swoich central. Nie chodzi tylko o gorszą jakość oferowanych w obrocie towarów zwłaszcza przez sklepy wielkopowierzchniowe- zauważył Czarnecki, ale i o wyższe ceny dla nabywców w Polsce niż w np. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii co jest niebywałym paradoksem. Zwróciłem się w tej sprawie do Rady Europejskiej, a nie do Komisji Europejskiej która odbiła by się od ściany lobbingu sieci różnych sklepów. Czekam na odpowiedz w przeciągu 2 tygodni. Taka presja europarlamentarzystów i rządów krajów członkowskich jest niezbędna, bo ta sprawa jest jawną dyskryminacją ze względu na kraj pochodzenia - dodał.
Rozmówcy poruszyli również temat relokacji uchodźców. Ryszard Czarnecki powiedział odnośnie Donalda Tuska, że ten, jeszcze niedawno popierał kary za nie przyjmowanie uchodźców, co wpłynęło na jego ponowny wybór na szefa Rady Europejskiej. Dziś Tusk zmienił zdanie spektakularnie. Terminy przyjmowania uchodźców już minęły, a Tusk jedynie przyznał rzeczywistości że ona istnieje- podkreślił Czarnecki. Spór się nie toczy bo skończyły się daty - dodał.
Tusk nie popierał Polski gdy była bombardowana i szantażowana. Dziś odbędzie się debata o budżecie UE na 2018 i nie ma tam żadnej sugestii żeby w stosunku do Polski budżet zmniejszyć czy zamrozić. Nie ma żadnej kary za nie przyjęcie uchodźców. Więc warto być twardym i się stawiać Unii Europejskiej, Polska to zrobiła natomiast Donald Tusk grał przeciwko nam- podkreślił Ryszard Czarnecki.