Przejdź do treści
CBOS: zdaniem 89 proc. rodziców jakość nauki zdalnej gorsza niż stacjonarnej
Fot. PAP/Darek Delmanowicz

89 proc. rodziców uważa, że jakość nauki zdalnej jest gorsza od jakości nauki stacjonarnej, według 4 proc. jest porównywalna, a zdaniem 5 proc. lepsza. Jednocześnie 53 proc. rodziców uważa, że jesienią szkoły lepiej radziły sobie z nauką zdalną niż wiosną - podał CBOS.

W sondażu przeprowadzonym w pierwszej połowie stycznia CBOS zapytał rodziców dzieci w wieku szkolnym o ich opinie i doświadczenia związane z edukacją zdalną. Jak podaje, co piąty dorosły Polak (20 proc.) ma dzieci w wieku szkolnym, które uczyły się zdalnie w okresie poprzedzającym ferie i święta. Spośród respondentów mających dzieci, które uczyły się online największa grupa zadeklarowała, że ma jedno takie dziecko (70 proc.), dużo mniejsza – że dwoje (25 proc.), a jedynie nieliczni – że troje lub więcej (5 proc.). Niemal wszystkie dzieci uczyły się w szkołach publicznych (95 proc.), a jedynie nieliczne w niepublicznych (5 proc.).

W badaniu 82 proc. rodziców podało, że większość lekcji ich dzieci odbywała się w postaci wideospotkań z nauczycielami, a 15 proc., że większość lekcji przesyłana była w postaci materiałów i zadań do samodzielnego wykonania.

Wedle deklaracji 51 proc. rodziców podczas nauki zdalnej dziecko radziło sobie samodzielnie. Według 32 proc. dziecko potrzebowało niewielkiej pomocy, a według 16 proc. rodziców wymagało dużej pomocy.

Rodzicom dzieci uczących się zdalnie CBOS przedstawił listę potencjalnych trudności, jakie mogą pojawiać się podczas edukacji zdalnej i zapytano czy ich dzieci miały któreś z nich. 41 proc. odpowiedziało, że żadna z powyższych trudności nie wystąpiła. Ponad połowa wskazała na co najmniej jedną trudność występującą na liście. 45 proc. badanych zadeklarowało, że jego dziecko lub dzieci miały problemy z łączem internetowym. 18 proc. respondentów wskazało na trudności w obsłudze komputera, programów komputerowych, 12 proc. na konieczność współdzielenia komputera z innymi domownikami, 9 proc. na brak komputera w gospodarstwie domowym, a 4 proc. na brak odpowiedniego miejsca, przestrzeni do nauki.

- Problemy z łączem internetowym były wyraźnie częściej wskazywane przez mieszkańców wsi niż miast, choć i w miastach problem ten wymieniany był częściej niż pozostałe. Natomiast mieszkańcy miast częściej mówili o braku odpowiedniego miejsca, przestrzeni do nauki - podał CBOS.

Wskazał też, że trudności występujące podczas edukacji zdalnej zależne są również od statusu społeczno-ekonomicznego. Badani z gospodarstw domowych o niższych dochodach per capita (do 1500 zł) częściej niż lepiej sytuowani deklarowali, że ich dzieci miały podczas nauki zdalnej trudności wynikające z braku komputera w domu, braku odpowiedniego miejsca, przestrzeni do nauki oraz problemy związane z łączem internetowym.

Z kolei respondenci z gospodarstw domowych o wyższych dochodach na osobę (powyżej 1500 zł) trochę częściej zgłaszali trudności związane z koniecznością współdzielenia komputera z innymi domownikami, a wyraźnie częściej deklarowali, że żadne z analizowanych trudności nie wystąpiły.

Uwzględniając poziom wykształcenia zauważyć można, że dzieci rodziców najgorzej wykształconych (z wykształceniem podstawowym, gimnazjalnym, zasadniczym zawodowym) częściej niż pozostałe nie miały komputera w gospodarstwie domowym oraz miały trudności z połączeniem internetowym.

Rodzice dzieci uczęszczających do szkół podstawowych wyraźnie częściej niż pozostali wymieniali trudności w obsłudze komputera bądź też programów komputerowych. Z kolei rodzice starszych dzieci uczących się w szkołach ponadpodstawowych w ogóle rzadziej zgłaszali trudności, a częściej deklarowali, że żadne z przedstawionych problemów nie wystąpiły.

53 proc. rodziców oceniła, że jesienią 2020 roku szkoły radziły sobie z nauką zdalną lepiej niż wiosną. Zdaniem 27 proc. porównywalnie, a zdaniem 8 proc. gorzej.

- Pomimo dostrzeganej poprawy, jaka nastąpiła w przygotowaniu szkół do edukacji zdalnej, rodzice na ogół gorzej oceniają jakość nauki online niż stacjonarnej - zauważa CBOS.

Z badania wynika, że 89 proc. rodziców uważa, że jakość nauki zdalnej jest gorsza od jakości nauki stacjonarnej, w tym według 62 proc. jest zdecydowanie gorsza, a według 27 proc. trochę gorsza. W ocenie 4 proc. jest porównywalna, w zdaniem 5 proc. nauka zdalna jest lepsza niż stacjonarna, w tym według 3 proc. jest zdecydowanie lepsza, a według 2 proc. trochę lepsza.

Jak podano, we wszystkich analizowanych grupach społeczno-demograficznych zdecydowanie przeważa opinia, że jakość edukacji zdalnej jest gorsza niż stacjonarnej.

Rodzice zapytani zostali także o to czy w oparciu o własne doświadczenia, dostrzegają jakieś problemy wynikające z nauki zdalnej i nieuczęszczania dzieci do szkoły. 83 proc. wskazało na brak kontaktów bądź ograniczenie kontaktów z rówieśnikami, 82 proc. na zbyt duża ilość czasu spędzanego przy komputerze, w internecie, 75 proc. na zbyt mała ilość aktywności fizycznej. 42 proc. rodziców dostrzega u swoich dzieci pogorszenie samopoczucia z powodu nieuczęszczania do szkoły – obniżenie nastroju, rozdrażnienie, wybuchy złości, zachowania agresywne. 36 proc. rodziców obserwuje trudności z nauką i przyswajaniem wiedzy, a 31 proc. – zahamowanie rozwoju lub regres, utratę wcześniej nabytych umiejętności. Zdaniem 25 proc. rodziców zdalna przyczynia się do pogłębiania niezdrowych nawyków żywieniowych. W ocenie 37 proc. badanych nauka onlinie prowadzi do nadmiernego zaangażowania i obciążenia rodziców. 10 proc. mówi w tym kontekście o pogorszeniu relacji w rodzinie. 2 proc. rodziców nie dostrzegają żadnych negatywnych konsekwencji nauki zdalnej.

Mieszkańcy wsi częściej niż mieszkańcy miast zgłaszali, że ich dzieci miały trudności z nauką, przyswajaniem wiedzy oraz niezdrowymi nawykami żywieniowymi. Z kolei mieszkańcy miast częściej zwracali uwagę na niewystarczające kontakty z rówieśnikami, pogorszenie samopoczucia dzieci, a także zahamowanie w rozwoju bądź utratę wcześniej nabytych umiejętności. Rodzice lepiej wykształceni częściej zgłaszali problemy związane z ograniczeniem kontaktów z rówieśnikami, zbyt dużą ilością czasu spędzanego przy komputerze, w internecie, pogorszeniem samopoczucia dzieci oraz nadmiernym zaangażowaniem, obciążeniem rodziców. Ponadto rodzice z najniższym wykształceniem wyraźnie rzadziej niż pozostali zwracali uwagę na brak lub zbyt małą aktywność fizyczną dzieci.

Rodzice młodszych dzieci częściej zgłaszali problemy związane z nadmiernym własnym zaangażowaniem i obciążeniem. Ponadto rodzice dzieci ze szkół podstawowych wyraźnie częściej niż pozostali deklarowali występowanie trudności z nauką i przyswajaniem wiedzy.

64 proc. badanych przez CBOS nie dostrzega żadnych pozytywnych konsekwencje zdalnej edukacji. Przeciwnego zdania jest 28 proc. respondentów.

Ze spontanicznych odpowiedzi na pytanie o pozytywne konsekwencje edukacji zdalnej wynika, że główną jej zaletą - zdaniem 32 proc. rodziców - jest rozwój kompetencji informatycznych dzieci, to, że coraz lepiej radzą sobie z różnymi programami komputerowymi oraz generalnie z nowymi technologiami. Według 22 proc. dużym atutem nauki online są też oszczędności czasowe i finansowe wynikające z pozostawania w domu, braku dojazdów. Jak podaje CBOS, badani w tym kontekście mówili o niższych kosztach utrzymania, mniejszych wydatkach na paliwo, na komunikację publiczną, o oszczędności czasu swojego i dzieci.

Zdaniem 18 proc. zaletą pozostawania w domu jest także bezpieczeństwo epidemiologiczne, mniej zakażeń i różnych infekcji. Tyle samo (18 proc.) docenia fakt, że dzięki edukacji zdalnej więcej czasu spędzają z dziećmi, mają z nimi lepszy kontakt. 11 proc. rodziców wskazywało, że nauka online daje możliwości opanowania szerszej wiedzy. W ocenie 5 proc. respondentów dzieci są mniej zestresowane nauką, która ma swobodniejszy charakter. 3 proc rodziców podało, że dzięki nauce zdalnej są lepiej poinformowani o tym, co robią dzieci, czego się uczą, mają lepszy kontakt ze szkołą oraz z nauczycielami.

Badanie przeprowadzono od 4 do 14 stycznia 2021 r. w ramach procedury mixed-mode na reprezentatywnej 1150-osobowej imiennej próbie pełnoletnich mieszkańców Polski, wylosowanej z rejestru PESEL. Każdy respondent wybierał samodzielnie jedną z metod badania: 44,1 proc. wybrało wywiad bezpośredni z udziałem ankietera (metoda CAPI), 42,8 proc. wybrało wywiad telefoniczny (CATI), 13,1 proc. wybrało samodzielne wypełnienie ankiety internetowej. We wszystkich trzech przypadkach ankieta miała taki sam zestaw pytań oraz strukturę.

PAP

Wiadomości

Policjanci nie chcą brać udziału w prowokacjach Tuska?

SPRAWDŹ TO!

Elon Musk bez ogródek o niemieckim kanclerzu: „Olaf to głupiec”

Kowalewski: Jako trener kadry nigdy tak wysoko nie wygrałem

Andruszkiewicz: rząd Tuska został „zainstalowany” przez Berlin

36-latka wjechała autem w dom. Była pijana!

Ma zarzuty za bezpodstawne wystawianie recept na opioidy...

HIT DNIA

Tusk miał być "królem Europy". Ograno go kolejny raz! [ZDJĘCIE]

HIT! Sikorski obnaża hipokryzję i donosicielstwo… własnego ugrupowania

Siemieniec: Podoba mi się zespół ofensywny, nie kalkulujący

Rosyjski atak na Zaporoże. Wzrasta liczba ofiar

SPRAWDŹ TO!

Nielegalna komisja poluje na Ziobrę. Polityk wprost: „Nie ulegnę przemocy”

HIT DNIA

Spięcie w Polsacie. Poseł PiS do Gozdyry: „Nie będę słuchał tej putinowskiej narracji”

Legia i Jagiellonia w czołówce Ligi Konferencji

Tragiczna noc w Lublinie. Aż trzy ofiary pożaru

Sejm wznowił obrady. Obejrzyj je u nas! [LIVE]

Najnowsze

Policjanci nie chcą brać udziału w prowokacjach Tuska?

36-latka wjechała autem w dom. Była pijana!

Ma zarzuty za bezpodstawne wystawianie recept na opioidy...

Tusk miał być "królem Europy". Ograno go kolejny raz! [ZDJĘCIE]

HIT DNIA

HIT! Sikorski obnaża hipokryzję i donosicielstwo… własnego ugrupowania

Elon Musk bez ogródek o niemieckim kanclerzu: „Olaf to głupiec”

SPRAWDŹ TO!

Kowalewski: Jako trener kadry nigdy tak wysoko nie wygrałem

Andruszkiewicz: rząd Tuska został „zainstalowany” przez Berlin