Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli dziś do krakowskiego oddziału firmy Comarch oraz siedziby IBM w Warszawie, a także dwóch warszawskich uczelni: Politechniki Warszawskiej oraz Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Sprawa ma związek z zatrzymaniem przed miesiącem byłego szefa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju prof. Krzysztofa K, który usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej znacznej wartości w zamian za wsparcie finansowe ze środków publicznych dla spółek. Tym razem chodzi o dokumenty związane z przyznawaniem grantów, a także informacjami nt. zatrudniania konkretnych osób.
Według śledczych prof. Krzysztof K miał przyjąć łapówki o wartości ponad 700 tys. zł od 56-letniego Krzysztofa K., współpracownika jednego z najbogatszych Polaków Michała Sołowowa.
We wszystkich miejscach funkcjonariusze CBA zażądali wydania dokumentów i zabezpieczenia komputerów.
Oświadczenie firmy Comarch w tej sprawie:
W związku z nagłośnioną w dniu 20 lipca 2016 w mediach sprawą wizyty CBA w siedzibie Spółki Comarch S.A. informujemy, że wobec żadnej ze spółek Grupy Comarch nie toczy się jakiekolwiek postępowanie operacyjne prowadzone przez CBA. Wg wiedzy zarządu Comarch postępowanie CBA ma charakter wyjaśniający w sprawie nie związanej z działalnością spółek Grupy Comarch i nie rodzi żadnych ryzyk operacyjnych i prawnych ani nie skutkuje odpowiedzialnością karną lub finansową po stronie spółek Grupy Comarch lub ich pracowników.