Komisarz Reynders, główny oskarżyciel Polski o rzekome naruszanie praworządności, sędzia i egzekutor z ramienia Komisji Europejskiej, podejrzany o pranie brudnych pieniędzy. Dom Didiera Reyndersa - informują belgijskie media - został przeszukany przez policję.
Według tych mediów belgijski polityk jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy poprzez zakup losów na loterię.
Zawiadomienie i wstępne śledztwo
Wszystko zaczęło się w 2023 roku od zawiadomienia złożonego przez Cellule de traitement des informations financières (Ctif) oraz belgijską Loterię Narodową. Didier Reynders, wówczas europejski komisarz ds. sprawiedliwości, a wcześniej minister spraw zagranicznych i finansów, miał rzekomo wykorzystywać bilety na loterię do prania pieniędzy pochodzących z niejasnych źródeł.
Przeszukania przeprowadzono w jego rezydencjach w Uccle i Vissoul. Prokuratura generalna w Brukseli, kierowana przez Frédérica Van Leeuwa, potwierdziła istnienie tego śledztwa, które prowadzone było w ścisłej tajemnicy. Dochodzenie realizowała sekcja Ecofin belgijskiej policji sądowej. Protokół przesłuchań nie został zarejestrowany w policyjnej bazie danych, co podkreśla wrażliwość tej sprawy.
Mechanizm podejrzanego prania pieniędzy
Według ustaleń śledczych Reynders miał wykorzystywać e-tickety – bony o wartości od 1 do 100 euro, które można przenieść na konto w Loterii Narodowej – do zakupu losów częściowo za gotówkę. Wygrane były następnie deponowane na cyfrowym koncie w Loterii Narodowej, a stamtąd przelewane na jego prywatne rachunki bankowe.
Belgijska Komisja ds. Gier Hazardowych przypomina, że gry losowe są często wykorzystywane jako narzędzie do prania brudnych pieniędzy, choć takie działanie wiąże się zazwyczaj z dużą stratą początkowych środków.
Immunitet i strategia śledcza
Pomimo zakończenia kadencji jako komisarz europejski, Reynders nadal korzysta z immunitetu, który uniemożliwia jego aresztowanie na obecnym etapie śledztwa. Jednak nie przeszkodziło to w przeprowadzeniu przeszukań oraz przesłuchania we wtorkowe popołudnie. Jeśli prokuratura zdecyduje się na postawienie mu zarzutów, konieczne będzie wystąpienie o uchylenie jego immunitetu przez belgijską Izbę Reprezentantów.
Komentarze i możliwe konsekwencje
Didier Reynders odmówił komentarza w sprawie tych zarzutów. Sytuację skomentował eurodeputowany Jacek Saryusz-Wolski:
„REYNDERS, do ostatniej soboty europejski komisarz ds. sprawiedliwości, jest podejrzany o pranie pieniędzy przez belgijską policję. Von der Leyen powierzyła mu zadanie „zapewnienia przestrzegania praworządności w całej UE”, był głównym oskarżycielem w sprawie domniemanych naruszeń praworządności w Polsce.”
„Komisarz Reynders, główny oskarżyciel Polski o naruszanie praworządności, sędzia i egzekutor z ramienia Komisji Europejskiej, podejrzany o pranie brudnych pieniędzy.”
Dodał także:
„I tak oto oskarżyciel staje się oskarżonym. Jego oskarżenia hucpą. Jasne, że mając takie trupy w swojej szafie, skrupulatnie i gorliwie wykonywał polityczne zlecenia, by fałszywie dyskredytować Polskę i w efekcie pozbawiać ją należnych funduszy.”
Sprawa ta rodzi pytania o motywacje i potencjalnych beneficjentów działań politycznych Reyndersa, zwłaszcza w kontekście jego oskarżeń wobec krajów członkowskich, takich jak Polska.
Koniec kariery?
Didier Reynders, przez dekady kluczowa postać belgijskiej polityki, nie uzyskał przedłużenia mandatu komisarza i przegrał walkę o stanowisko przewodniczącego Rady Europy. Obecne śledztwo może być ostatecznym ciosem dla jego kariery politycznej.
Śledztwo trwa, a kolejne informacje mają zostać ujawnione w najbliższych tygodniach.
Źródło: Republika/Le Soir/Follow The Money