Była I prezes SN poszła pod sądem w towarzystwie garstki Obywateli RP - twierdzi, że przyjechała do pracy
Była pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, wciąż nie uznaje faktu, że zgodnie z ustawą, przeszła w stan spoczynku. Dziś przyjechała nawet "do pracy". Ku uciesze kilku zgromadzonych Obywateli RP oświadczyła, że będzie kierowała pracami Sądu Najwyższego.
Wczoraj Andrzej Duda wyraził zgodę na dalsze orzekanie pięciu sędziów Sądu Najwyższego. Nie było wśród nich sędziego Iwulskiego, więc zgodnie z przepisami, jako pełniącego obowiązki pierwszego prezesa wyznaczony został Dariusz Zawistowski.
Małgorzata Gersdorf przyjechała dzisiaj do "pracy" i oświadczyła, że zamierza pokierować pracami Sądu Najwyższego.
- Ja dzisiaj będę kierowała pracami Sądu Najwyższego – oświadczyła Małgorzata Gersdorf
Należy podkreślić, że zgodnie z nowelizacją ustawy o SN, Małgorzata Gersdorf osiągnęła już wiek emerytalny i nie zwróciła się do Prezydenta o możliwość dalszego orzekania.
Pikieta wsparcia Sędziów Sądu Najwyższego.
— Obywatele RP (@ObywateleRP) 12 września 2018
DZIĘKUJEMY WAM SĘDZIOWIE❗️❗️❗️#WolneSądy #WolnaPolska #WolneWybory #WolniLudzie #NieDamySięZastraszyć pic.twitter.com/Ftz2nJms5j