– Jeżeliby uznać, że Prawo i Sprawiedliwość dokonało w zakresie Trybunału Konstytucyjnego dobrej zmiany, to ta sprawa może zostać zbadana w ciągu 2, 3 lat – mówił w poranku radia TOK FM były minister sprawiedliwości Borys Budka, komentując badaną od wczoraj przez trybunał nowelę ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS.
Polityk PO, krytykując działania w sprawie badania nowelizacji ustawy o TK, podkreślił, że trwający spór o funkcjonowanie organu to nie tylko kwestia jednej nowelizacji ustawy, ale ogólnie zasad działania tego sądu konstytucyjnego.
Paraliż pracy Trybunału Konstytucyjnego
Tłumacząc dlaczego jego zdaniem wczorajsze posiedzenie było legalne i wiążące (zgodnie z obowiązującym prawem odbyło się ono w niepełnym składzie - red.), Budka podkreślił, że sędziowie trybunału odpowiadają tylko przed konstytucją, a konflikt z obowiązującą ustawą wynik z bałaganu wprowadzonego przez PiS.
– Sędziowie trybunału w przeciwieństwie do innych sędziów w zakresie sprawowania swojego urzędu, podlegają tylko konstytucji – mówił polityk. Jak tłumaczył, zmiany wprowadzone przez PiS spowodowały m.in., że zgodnie z kolejnością zgłoszeń, sprawa nowelizacji ustawy o samym TK zostałaby zbadana dopiero w ciągu 2,3 lat. – Trybunał Konstytucyjny mógłby nie zdążyć zbadać ustaw przyjmowanych w tej kadencji (...) bo PiS wymyślił pseudo ustawę naprawczą – mówił Budka. – Na ten czas sparaliżowano by pracę TK i tylko o to chodziło PiS – dodał.
Czytaj więcej:
TK odwołał obchody 30-lecia. Impreza miała kosztować 750 tys. zł
Budka: Stanowisko Ministerstwa Sprawiedliwości ws. rozprawy TK jest niedopuszczalne