Brudna gra w Senacie - standardy demokracji według opozycji
Od pierwszego dnia nowej kadencji ciężar wojny politycznej przeniósł się do Senatu. Politycy PO złamali dobre obyczaje już na etapie wyboru marszałka. Tymczasem pierwsze, co planuje nowo wybrany marszałek Tomasz Grodzki, to wyjazd do USA.
Od wyborów parlamentarnych minął ponad miesiąc, i choć wiadomo było, że w Senacie PiS będzie miało dwóch przedstawicieli mniej niż wszystkie ugrupowania opozycyjne razem wzięte (plus senatorowie niezależni), spekulacje, kto zostanie marszałkiem izby wyższej, trwały do ostatnich minut przed wtorkowym głosowaniem. Na posiedzeniu inauguracyjnym chwilę po godz. 19 Barbara Borys-Damięcka poinformowała, że to Tomasz Grodzki z PO wygrał ze Stanisławem Karczewskim z PiS stosunkiem głosów 51 do 48. Senator Lidia Staroń wstrzymała się od głosu, gdyż – jak później podkreślała – „chciała pozostać niezależna”.
Jednak okazuje się, że jeden z przedstawicieli opozycji złamał powszechnie przyjęte zasady demokracji i o wynikach głosowania poinformował portal Onet.pl na kilkanaście minut przed ich oficjalnym ogłoszeniem.
– Jeden z senatorów PO, senator Artur Dunin sfotografował protokół i wysłał go do Onetu. Wysłał go przed ogłoszeniem, obraził wszystkich senatorów, postąpił niegodnie, bo my powinniśmy być pierwszymi, którzy usłyszą, jakie są wyniki – powiedział Stanisław Karczewski. Dodał również, że o tej sprawie chce porozmawiać z marszałkiem Tomaszem Grodzkim.
– Nie może dochodzić do takich sytuacji, to niegodziwość. Bardzo nas to dotknęło. Sam jestem senatorem piątą kadencję, nigdy nie mieliśmy z czymś takim do czynienia i mam nadzieję, że w stosunku do pana senatora zostaną wyciągnięte konsekwencje. Zgłosimy tę sprawę również do komisji regulaminowej – podkreślił były marszałek izby wyższej parlamentu.
Ponadto Karczewski wyraził nadzieję, że Senat nie będzie „miejscem agresji, obstrukcji i podwyższonych emocji”.
– Mam nadzieję, że będziemy tu prowadzili dialog. Bardzo liczę na to, ponieważ znam pana profesora Grodzkiego od czterech lat, nigdy nie było problemów w naszych relacjach, zawsze byłem otwarty na jego propozycje, pomysły, inicjatywy, więc myślę, że jako lekarze będziemy mogli się porozumiewać; jesteśmy chirurgami, a wierzę, że chirurg z chirurgiem będzie mógł się łatwo porozumieć – dodał polityk PiS.
Czytaj więcej w najnowszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Czytaj także:
Macierewicz: Symbol wielkiego zwycięstwa Wojska Polskiego powinien dominować krajobraz Warszawy