Gościem Jacka Ożóga w poranku Telewizji Republika był Adam Borowski, działacz opozycji demokratycznej w PRL, wydawca, szef warszawskiego Klubu Gazety Polskiej, który wypowiedział się na temat bieżących wydarzeń.
Redaktor Ożóg, zaczął rozmowę od pytania, jakie są obecnie nastroje w klubach „GP” po tym, jak doszło do rekonstrukcji i odwołania ze stanowiska m.in. Antoniego Macierewicza.
- Macierewicz miał w klubach masę zwolenników, bywał na naszych spotkaniach, miał dobry kontakt i świetne przemówienia. Po tym co się stało, były nawet nawoływania do protestów przeciwko jego odwołaniu. Jednak wszystko zaczęło się uspokajać, co by nie było, nam nie chodzi o stanowiska dla poszczególnych osób, ale o dobrą zmianę. Gdy doszło do zmiany na stanowisku premiera, zmieniono Beatę Szydło, nie rozumiałem do końca tej zmiany, ale teraz po miesiącu rozumiem. To czy byliśmy zagrożeni sankcjami czy nie, nie ma teraz znaczenia, ale w starciu z Europą Mateusz Morawiecki jest sprawniejszy, zna doskonale języki, zna wielu ludzi. Też szybko dobiegały do nas sygnały o zmianie tonu wobec Polski po tej zmianie, nawet ostatnio niemiecki polityk- minister spraw zagranicznych mówił, że zależy im na dobrych stosunkach z Polską. Juncker już przemawia innym tonem.
Gość odniósł się także to sytuacji sporu Unii z Polską odnośnie reformy wymiaru sprawiedliwości.
- Traktat Lizboński nie działa, nie jest przestrzegany przez Europę zachodnią. Mówią, że musimy się dostosować, a nic nie mówią o traktacie – oni nie mają prawa ingerować w wewnętrzne sprawy Polski. Trzeba im dać sprytnie i godnie się z tego wycofać, żeby nie mieli poczucia porażki. Juncker już mówił, że nie należy tych rzeczy łączyć mimo, że Tusk mówił że za takie rzeczy należą się kary.
Adam Borowski odniósł się także do relacji prezydent Andrzej Duda – Antoni Macierewicz.
- To, że na linii prezydent- szef MON iskrzyło to wiadomo. Ale my mamy poważne zadania, my mamy sprzedajną opozycję, która będzie dalej stosowała metodę ulica-zagranica. Ta drużyna musi działać jak sprawnie naoliwiona maszyna, skoro nie działała to należało coś zmienić. Prezydent to bardzo ważny urząd, nie można było go zmienić więc zmieniono ministra obrony. Beata Szydło także musiała odejść ze stanowiska, jednak pozostała w rządzie. Ministrem czy wicepremierem się bywa, natomiast Polsce się służy. Nie ma przecież alternatywy dla tego rządu, nie można się obrazić i odwrócić plecami. Tu gra jest o Polskę nie o stanowisko. Wielkość Jarosława Kaczyńskiego polega też m.in. na tym, że schował swoje ambicje. Co jest najważniejsze dla polityka który traktuje politykę jako służbę- realizacja swojego planu. Schował swoje ambicje, Kaczyński, który jest szeregowym posłem i szefem partii rządzącej, teraz także Macierewicz ma taką samą funkcję. Macierewicz był szefem wielu różnych partii i żadna nie dała rady wejść do parlamentu. Macierewicz wyczyścił środowisko wojskowe przez 2 lata. Teraz wydaje mi się, że pan Mariusz Błaszczak ma prostszą sprawę. Ma dopilnować żeby wszystkie kontrakty zostało zrealizowane. Helikoptery to też sprawa nie zamknięta. Ja myślę że on ma o wiele łatwiej. To nie jest też tak, że wszystko zależy od jednej osoby, został przecież sztab ludzi który ułożył Antoni Macierewicz – powiedział na zakończenie Adam Borowski.