Borowski: Miesięcznice nie są uroczystościami partyjnymi. Wyszły z inicjatywy Klubów "Gazety Polskiej"
– Biorą w nich udział politycy, którzy stracili tam najwięcej swoich przyjaciół i bliskich. Przez wiele lat miesięcznice obchodzone były w ciszy, spokoju i zadumie. Nie były angażowana w to policja, była tam tylko dla zabezpieczenia – mówił Adam Borowski.
Adam Borowski, opozycjonista w czasach PRL, a obecnie wydawca i szef warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej", komentował w "Polsce na Dzień Dobry" wydarzenia, jakie ostatnio mają miejsce podczas miesięcznic smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu.
– Miesięcznice nie są uroczystościami partyjnymi, tylko wyszły z inicjatywy Klubów "Gazety Polskiej". Biorą w nich udział politycy, którzy stracili tam najwięcej swoich przyjaciół i bliskich. Przez wiele lat miesięcznice obchodzone były w ciszy, spokoju i zadumie. Nie były angażowana w to policja, była tam tylko dla zabezpieczenia – opowiadał Borowski.
Zauważył, że dopiero "od kwietnia 2016 roku pojawili się tam tzw. Obywatele RP, którzy na początku nie protestowali przeciwko tym miesięcznicom. Stali z hasłami o TK, o łamanie prawa itd". – Na pytanie po co tu stoją w takim dniu i takim miejscu, odpowiadali, że to jest dzień, kiedy mogą przypomnieć Jarosławowi Kaczyńskiemu że łamie prawo. To była niewielka grupka. Dopiero w listopadzie przystąpili do gwałtownych działań – mówił.
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze
Silva wraca do Europy. Kiwior i Bednarek z nową konkurencją w defensywie FC Porto
Akt oskarżenia wobec Obajtka. "Cyrk ma trwać, żeby fanatycy dostali prezent na święta"
"Samonapędzająca się pętla dezinformacji". Putin otrzymuje zbyt optymistyczne raporty o wojnie?