Borowiak: Dzisiejszy protest jest typowo polityczny. To tupanie nogami pana Broniarza
Gościem programu "Prosto w Oczy" była poseł PiS Joanna Borowiak. Rozmowa dotyczyła strajków nauczycieli na terenie całej Polski.
– Nikt nie odbiera nauczycielom prawa do protestowania - mówiła Joanna Borowiak. - Dzisiejszy protest to protest typowo polityczny, przeciwko rządowi. Mogliśmy usłyszeć takie tezy posłów .Nowoczesnej. Czymś wysoce niewłaściwym jest włączanie uczniów w takie akcje polityczne. Nauczyciele mogą protestować w różny sposób. Odstąpią oni jednak od prowadzenia zajęć - powiedziała poseł PiS.
"Można powiedzieć, że jest to polityczne tupanie nogami pana Broniarza"
– Niepokojące jest to, że w niektórych szkołach przekazywano rodzicom informacje, że szkoła nie za pewni opieki dzieciom - stwierdziła Joanna Borowiak. Zapewniam rodziców, że dyrektorzy szkół są odpowiedzialni za bezpieczeństwo dzieci zwłaszcza dzisiaj - mówiła poseł.
– Można powiedzieć, że jest to polityczne tupanie nogami pana Broniarza, który kiedy wprowadzono reformę tworzącą gimnazja, opowiadał się przeciwko ich istnieniu W 2015 r. przewodniczący ZNP Broniarz opowiedział się po stronie Zjednoczonej Lewicy i firmował hasła o likwidacji gimnazjów - stwierdziła poseł.
"Nie wolno wciągać uczniów w akcje polityczne"
– Nie wolno wciągać uczniów w akcje polityczne - stwierdziła poseł. - Zaniepokoiła mnie informacja, że nauczyciele będą tłumaczyli uczniom, na czym polega ich protest. Moim zdaniem jest to prowadzenie polityki - podkreśliła Borowiak.
– To rząd Prawa i Sprawiedliwości po raz pierwszy od 2012 roku zaproponował nauczycielom waloryzację wynagrodzenia - mówiła Borowiak. - Nie jest dla nikogo tajemnicą, że w kwietniu minister edukacji narodowej ogłosi harmonogram wdrażania podwyżek. Z inicjatywy pani minister Anny Zalewskiej pracuje zespół, wypracuje konkretne rozwiązania. W kwietniu dowiemy się, jaki będzie kierunek prac nad statusem zawodowym pracowników - podkreśliła Joanna Borowiak.
– Od samego początku podsycane są niepokoje wśród nauczycieli. Zwolnień nie będzie - mówiła Joanna Borowiak.