Rząd koalicji 13 grudnia czuje strach. Ogranicza pracę dziennikarzy w Sejmie
Dziś w mediach społecznościowych pojawił się wpis dziennikarza Wirtualnej Polski, który powołując się na inną stację informacyjną pisze, że polski sejm ogranicza pracę dziennikarzy. My to już od dawna odczuwamy na własnej skórze.
Dziennikarze i reporterzy Republiki od miesięcy borykają się z nielegalnymi działaniami kancelarii premiera. Nie jesteśmy wpuszczani na konferencje prasowe Tuska. I brak solidarności ze strony innych dziennikarzy, co pokazuje, że media liberalno-lewicowe popierają takie rozwiązania.
Tym razem jednak dziennikarz WP Michał Wróblewski boleje na X, że
TVN24 informuje o ograniczaniu zakresu pracy dziennikarzy w Sejmie i Senacie. Biuro marszałka Szymona Hołowni zdecydowało, że nie można go nagrywać na tzw. korytarzu marszałkowskim i przed jego gabinetem (wcześniej - w tej kadencji - nie było z tym problemów). Nie można również nagrywać w określonych miejscach senatorów. Biuro marszałka tłumaczy, że dziennikarze mają wydzielone miejsca do pracy, mają również "pokój socjalny", w którym mogą napić się kawy.
No cóż, Republika od początku miała rację pisząc i informując o cenzorskich działaniach koalicji 13 grudnia. Jasno pokazujemy codziennie, w jakim kierunku zmierza Polska pod rządami Tuska. I jak na razie nie mylimy się w niczym.
Źródło: Republika; x.com
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.