Rzecznik praw obywatelskich zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Joachima Brudzińskiego, aby rozważył, czy w polskich paszportach powinien znajdować się napis „Bóg, Honor, Ojczyzna”
– Jeśli kogoś razi takie polskie tradycyjne hasło, nie powinien być rzecznikiem praw obywatelskich. To tak, jakby w Wielkiej Brytanii ktoś powiedział, że przeszkadza mu kanał La Manche i trzeba go zasypać – mówi nam Arkadiusz Czartoryski, poseł PiS. Od listopada ubiegłego roku obowiązuje nowy wzór paszportu. W trakcie konsultacji społecznych wybuchła afera międzynarodowa, bo w propozycjach grafiki znalazły się Ostra Brama i cmentarz Orląt Lwowskich. Ostatecznie jednak obie te grafiki przepadły. Gdy wydawało się, że temat jest zamknięty, sprawę postanowił odgrzać rzecznik praw obywatelskich. – Dostałem 1600 skarg od ludzi, którym nie podoba się, że to hasło „Bóg, Honor, Ojczyzna” zostało wpisane w obrys ich twarzy – powiedział Bodnar. Dodał, że on sam nie ma problemu, jeśli chodzi o ten napis. – Wiem, że „Bóg, Honor, Ojczyzna” pojawia się w różnych sytuacjach naszego życia publicznego. Jednak mamy obowiązującą konstytucję z 1997 r., która w sposób równy traktuje osoby wierzące i niewierzące – mówił w TVN24 RPO. To nie jest nowy problem. Lewica podnosiła już go na początku listopada w ubiegłym roku. „»Bóg, honor, ojczyzna« na nowych paszportach/
Autor: Jacek Liziniewicz
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE''