Od 16 grudnia niemal pusty Sejm chroniło 6863 policjantów. Według wyliczeń "Faktu" akcja ta kosztowała państwo 2,5 mln zł! Zdaniem szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka, koszty te powinien ponieść Schetyna. - Myślę, że dobrym pomysłem jest przesłanie do Grzegorza Schetyny rachunków przez policję na te 2 mln 300 tys. zł - mówił na antenie "Polsat News" Mariusz Błaszczak.
Szef MSWiA potwierdził na antenie "Polsat News", że prawie 7 tys. policjantów chroniło Sejm od 16 grudnia do 12 stycznia. Sejm w tym czasie był niemal pusty.
"Myślę, że dobrym pomysłem jest przesłanie do Grzegorza Schetyny rachunków przez policję na te 2 mln 300 tys. zł"
Jednym z argumentów przemawiającym za ochroną Sejmu w tym czasie był atak na posłankę PiS Krystynę Pawłowicz, która 16 grudnia została zaatakowana przez przeciwników partii rządzącej. Pawłowicz musiała zostać wyprowadzona z Sejmu pod eskortą policji.
– Myślę, że dobrym pomysłem jest przesłanie do Grzegorza Schetyny rachunków przez policję na te 2 mln 300 tys. zł. No, bo to jego ugrupowanie okupowało Sejm. Myślę, że byłoby właściwe, żeby to Grzegorz Schetyna zapłacił rachunki za to, że policja musiała zapewniać bezpieczeństwo przed Sejmem - powiedział szef MSWiA Mariusz Błaszczak w programie "Graffiti" na antenie Polsat News.