Zamiast planowanego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, szefowie policji złożyli wniosek o "ocenę prawno-karną" w związku z bardzo kosztownym remontem gabinetów u komendanta głównego. Poprzedni komendant główny policji insp. Zbigniew Maj określił zastany stan mianem "Bizancjum". Materiały z kontroli trafiły do Prokuratury Regionalnej w Warszawie – informuje RMF FM.
Teraz prokuratura będzie analizować ustalenia komisji, która prowadziła audyt w Komendzie Głównej Policji. Jeśli śledczy dopatrzą się złamania prawa, to wówczas zdecydują, czy wszcząć śledztwo w tej sprawie i czy ktoś powinien usłyszeć zarzuty w związku z remontem.
Według raportu remont 12 pomieszczeń kosztował prawie 3 miliony 200 tysięcy złotych, chociaż na początku szacowano, że będzie to 1,5 miliona złotych. W badanych dokumentach brakuje jednak informacji, kto zatwierdził rozszerzenie koncepcji przebudowy. Ujawniono też między innymi, że za sam projekt i aranżację gabinetów zapłacono ponad 100 tysięcy złotych.