Docierają do nas informacje, że w ostatnim tygodniu marszałek Senatu Tomasz Grodzki przebywał we Włoszech z wizytą prywatną; opinia publiczna ma prawo wiedzieć, czy trzecia osoba w państwie postępuje zgodnie z zaleceniami lekarzy - mówił Adam Bielan, rzecznik sztabu prezydenta Andrzeja Dudy.
GIS i MSZ publikują komunikaty zawierające ostrzeżenia przed podróżowaniem do miejsc, w których wystąpiło wiele przypadków zarażeń koronawirusem. Zgodnie z piątkowym komunikatem, GIS nie zaleca podróży do m.in. Chin, Korei Południowej, Włoch, Iranu, Japonii oraz do części departamentów we Francji i do Nadrenii Północnej-Westfalii w Niemczech w związku z zachorowaniami na COVID-19 w tych krajach.
Bielan na poniedziałkowej konferencji poinformował, że otrzymał kopie dokumentów, które muszą wypełniać wszyscy wchodzący do Sejmu reporterzy. W dokumentach tych należy zaznaczyć, czy w ostatnim czasie przebywało się za granicą.
Rzecznik sztabu Andrzeja Dudy pytał w tym kontekście marszałka Senatu o jego rzekomą wizytę we Włoszech w minionych dniach.
"Docierają do nas informacje kolportowane przez media, że w ostatnim tygodniu we Włoszech przebywał z wizytą prywatną marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Pan marszałek nie odpowiada na pytania dziennikarzy, czy rzeczywiście był we Włoszech i zaryzykował zdrowiem nie tylko swoim, ale oficerów Służby Ochrony Państwa, którzy muszą mu towarzyszyć i jednocześnie zaryzykował zdrowiem senatorów, bo przyjechał prosto z lotniska na posiedzenie Senatu" - mówił Bielan.
"Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, czy trzecia osoba w państwie postępuje zgodnie z zaleceniami lekarzy, Głównego Inspektora Sanitarnego, który już od dawna odradza podróżowanie do Włoch. Jeżeli by się okazało, że rzeczywiście pan marszałek Tomasz Grodzki był na wakacjach, feriach we Włoszech, to powstaje problem, dlaczego obrady Senatu były opóźnione o cztery dni" - dodał.
Zdaniem Bielana posiedzenie Senatu "było odroczone" ze względu na urlop marszałka Izby - Tomasza Grodzkiego.
W Polsce obecnie jest 16 potwierdzonych przypadków zachorowań wywołanych koronawirusem. Najwięcej przypadków jest w Chinach - ponad 80 000, Korei Południowej - ponad 6 tys. oraz Włoszech - prawie 4 tys.
Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy prowincji Hubei.