Sąd Apelacyjny w Rzeszowie stwierdził , że wybór radnego do rady gminy Brzyska (Podkarpackie) w jednym obwodzie jest nieważny. Postanowił też o przeprowadzeniu tam ponownych wyborów. Orzeczenie jest prawomocne.
SA utrzymał w zasadniczej części postanowienie Sądu Okręgowego w Krośnie z grudnia ub.r.
Sąd postanowił również o wygaśnięciu mandatu radnego wybranego w tym obwodzie i zdecydował przeprowadzić ponowne wybory. Jak poinformował rzecznik SA w Rzeszowie Roman Skrzypek sąd odwoławczy zmienił decyzję sądu I instancji i uznał, że w ponownych wyborach mają wziąć udział wszyscy czterej kandydaci, którzy startowali w wyborach, a nie tylko dwaj, którzy uzyskali największą liczbę głosów.
Właśnie m.in. kwestię udziału w ponownych wyborach wszystkich, a nie tylko dwóch kandydatów podniósł w odwołaniu od postanowienia Sądu Okręgowego w Krośnie tamtejszy komisarz wyborczy sędzia Arkadiusz Trojanowski.
Nieważność wyboru radnego do rady gminy Brzyska sąd stwierdził tylko w jednym obwodzie - nr 5 w Ujeździe, w okręgu wyborczym nr 11. W okręgu tym był tylko jeden obwód do głosowania, właśnie ten w Ujeździe. Sędzia Trojanowski wyjaśnił, że w tym wypadku okręg wyborczy i obwód wyborczy pokrywają się ze sobą. W związku z tym wybory do rady gminy Brzyska trzeba będzie powtórzyć w całym okręgu nr 11.
Komisja wyborcza w Ujeździe w czasie listopadowych wyborów wydała 214 kart do głosowania, a z urny wyjęto 215 ważnych kart. W czasie rozprawy w sądzie I instancji nikt z komisji nie potrafił wyjaśnić, skąd wzięła się ta jedna nadprogramowa karta.
Tymczasem różnica głosów między dwoma kandydatami: Pawłem Gołąbem i Ryszardem Józefem Żygłowiczem wyniosła w tym obwodzie właśnie jeden głos. Uzyskali oni odpowiednio 90 i 89 głosów. Radym został Gołąb.
Skrzypek dodał, że SA uznał, iż ten jeden głos mógł mieć wpływ na ostateczny wynik głosowania. I w związku z tym SA zdecydował o ponownych wyborach z udziałem wszystkich kandydatów.
O terminie ponownych wyborów w ciągu 7 dni zdecyduje wojewoda podkarpacki.