– Koalicja Europejska się nie sprawdziła, nawet na wybory europejskie. Tym bardziej nie mogliśmy powtórzyć tego w wyborach parlamentarnych. Jesteśmy w centrum – mówił poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Teofil Bartoszewski, będąc gościem w studio Telewizji Republika. Rozmowę poprowadził red. Marcin Bąk.
Dobrze, że rozważania nt. koalicji opozycji zakończyły się; szkoda, ze starsza lewica - SLD, nie porozumiała się z nowszą lewicą - PO-KO - powiedział prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Ludowcy są zadowoleni, że mogą budować umiarkowane centrum - racjonalną propozycję dla Polaków - dodał.
Lider PO Grzegorz Schetyna poinformował w czwartek, że PO idzie do jesiennych wyborów parlamentarnych pod szyldem Koalicji Obywatelskiej bez PSL i SLD. 20 proc. miejsc na listach KO mają otrzymać kandydaci "obywatelscy": społecznicy, eksperci i samorządowcy.
Kosiniak-Kamysz mówił na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie, że PSL-Koalicja Polska - która buduje blok centrowy - jest jedynym ugrupowaniem w centrum politycznym, które "nie chce pozwolić na rządy radykalnej prawicy". Jednocześnie zaznaczył, że ludowcy "nie zgadzają się na rewolucję obyczajową".
"Radykałów z prawicy nie zatrzymają radykałowie z lewicy. Może to zrobić tylko umiarkowane centrum" - stwierdził lider ludowców. Zadeklarował, że Stronnictwo zrobi wszystko, aby głos oddany na PSL, "był głosem decydującym".
Jak wskazał Władysław Teofil Bartoszewski, „dana możliwość Platformie przyłączenia się do bloku centro-prawicowego to była decyzja działaczy partyjnych”. – Uznali, że są centro-lewicowi. Nowoczesna została wchłonięta. Inne ugrupowania nie chciały tego doświadczyć – mówił Bartoszewski.
– PSL będzie obchodził 125 lat istnienia w przyszłym roku. Nikomu nie przyszło do głowy, że z nami mogłoby się stać coś podobnego. Koalicja Europejska się nie sprawdziła, nawet na wybory europejskie. Tym bardziej nie mogliśmy powtórzyć tego w wyborach parlamentarnych. Jesteśmy w centrum. Nie można powiedzieć, że pójdziemy razem z lewicą. To się nie trzyma kupy. Wyborcy się do tego nie przekona – tłumaczył decyzję Polskiego Stronnictwa Ludowego ws. Samodzielnego startu w wyborach parlamentarnych.
– Do wyborów europejskich poszliśmy w szeregach KE za zgodą 90 proc. Składu Rady Naczelnej. Skrajne wystąpienia lewicowych radykałów nie były pierwotnie planowane. To wynikło w trakcie kampanii wyborczej. W pewnym momencie wymknęło się to nam spod kontroli – podkreślił.
– Szkoda, że Platforma Obywatelska nie połączyła się z SLD. Stanowiliby mocny blok lewicowy, a my stalibyśmy na drugim skrzydle prawicowym – odniósł się do braku porozumienia na linii Schetyna-Czarzasty.
– Jeśli Razem, Wiosna i SLD się dogadają, mogą pójść jako koalicja, osiągając nawet 8 proc. Pan Czarzasty boi się jednak, że SLD nie przetrzyma kolejnej kadencji poza Sejmem – wskazał Bartoszewski.