Andrzej Bargiel, jeden z najsłynniejszych polskich narciarzy wysokogórskich, chce wejść na szczyt Mount Everestu i zjechać z niego na nartach. Choć jako pierwszy dokonał tego w 2000 roku Słoweniec Davo Karnicar, to Polak chce jako pierwszy zrobić to bez wspomagania tlenowego.
Rok temu Andrzej Bargiel jako pierwszy w historii zjechał na nartach ze szczytu K2. Jak mówi, kolejny duży projekt w ciągu roku powstał, by jak najlepiej wykorzystać wysoką formę. – Rosną moje kompetencje i doświadczenia. Myślę, że przerwa nie wpłynęła by dobrze na moje osiągi i motywacje – powiedział Andrzej Bargiel.
Narciarz zwrócił też uwagę na fakt, że w najwyższych górach zauważalny jest wpływ globalnego ocieplenia. – Ważne by próbować teraz, nie wiadomo, co za parę lat będzie się działo – podkreślił Andrzej Bargiel.
Głównym zadaniem jest zjazd z najwyższego szczytu planety na nartach, jednak dużym wyzwaniem będzie też zdobycie go jesienią. To okres, gdy na zboczach jest dużo śniegu, plusem tej pory roku jest o wiele mniejszy ruch turystyczny w pobliżu Mount Everest. Problemem podczas szturmu góry jest zagrożenie lawinowe oraz mniejsza liczba okien pogodowych. Techniczne trudności występują też w niższych partiach góry, gdzie znajduje się wiele lodowych szczelin, często bardzo głębokich.
– Trzeba się naprawdę napracować, by znaleźć ciąg, który pozwoli przedostać się przez ten labirynt. To są drabiny nad szczelinami w których nie widać dna – powiedział Andrzej Bargiel.Polskiemu narciarzowi towarzyszyć będzie kilkuosobowa ekipa wspinaczy, fotografów oraz filmowców. Podobnie jak podczas poprzednich wypraw, wyczyny polskiego narciarza będą rejestrowane między innymi dzięki kamerom umieszczonym na dronach. Jednym z fotografów, który udaje się pod Mount Everest, jest Jakub Gzela. Mówi, że przygotowywał się do wyprawy na siłowni i jeżdżąc na rowerze.
– Niczego się nie obawiam, mam nadzieję, że dopisze pogoda i wtedy będziemy mogli realizować wszystko zgodnie z założeniami – powiedział Jakub Gzela.
Wyprawa wyruszy jutro z Warszawy do Nepalu, po tygodniowym trekingu wspinacze znajdą się w bazie pod Mount Everestem, gdzie będą się aklimatyzować oraz planować linię zjazdu z najwyższego szczytu na świecie. Akcja i atak szczytowy są planowane pod koniec września.
Andrzej Bargiel w ubiegłym roku jako pierwszy człowiek w historii zjechał na nartach z K2. Wcześniej zjechał także z Sziszapangmy, Broad Peaku, Manaslu oraz pięciu szczytów zaliczanych do tak zwanej "Śnieżnej Pantery", czyli siedmiotysięczników leżących na terenie byłego ZSRR.