Gościem redaktora Adriana Stankowskiego w drugiej części programu „Dziennikarski poker” na antenie Telewizji Republika była posłanka PiS, Barbara Bartuś, przewodnicząca polskiej delegacji Sejmu i Senatu do Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE.
Na początek prowadzący poruszył sprawę wniosku RPO Adama Bodnara do OBWE.
– Powiedziałabym, że pan Bodnar chce kolejny raz zaistnieć i stąd jego słowa. Niestety, pana Rzecznika Praw Obywatelskich nie ma wtedy, gdy jest potrzebny, kiedy rzeczywiście dochodzi do naruszenia swobód obywatelskich. Teraz chciał zaistnieć i złożył wniosek o wydanie opinii do ustawy uchwalonej przez Sejm, dotyczącej głosowania korespondencyjnego w tym trudnym czasie- wskazała parlamentarzystka PiS.
– To za naszych rządów Biuro OBWE ma swoją siedzibę w Warszawie i taką opinię wydało, jednak dzisiaj sama ta opinia nie ma żadnego znaczenia i należałoby dyskutować, czy ta opinia nie wychodzi poza zakres uprawnień OBWE, czy nie była wydana nieco ponad własne kompetencje, a na pewno była wydana na zlecenie pana rzecznika- oceniła Barbara Bartuś.
– W opinii znalazły się sformułowania, które z rzeczywistością nie mają wiele wspólnego. Ta opinia, która miała prawnie oceniać naszą ustawę, wydaje się, że opierała się raczej na wiedzy z Wikipedii czy doniesieniach opozycji-wskazała polityk.
– Uważam, że najważniejszym źródłem prawa w Polsce jest Konstytucja i to do niej powinniśmy się odnosić, mówiąc o ustawach- podkreśliła.
– Koalicji Obywatelskiej należy „podziękować” za to, że w Polsce w konstytucyjnym terminie nie odbyły się wybory prezydenckie- oceniła posłanka.
– OBWE cały czas pracuje. W ostatni piątek uczestniczyłam w seminarium internetowym, gdzie była również poruszana sprawa wyborów w Polsce, jednak raczej na zasadzie tej, że OBWE obserwuje i będzie obserwował. Bardziej krytykowane były Węgry za wprowadzenie stanu wyjątkowego, ale i my trochę też, bo w piątek było już wiadomo, że wybory się nie odbędą, właśnie za przełożenie tych wyborów- wskazała Bartuś.
– Wracając do opinii OBWE, to opozycji ona raczej nie zadowoli, a RPO chciał przy tej okazji zaistnieć- podkreśliła.
-A jeżeli dobrze rozumiem, to OBWE krytykuje nas już także za przełożenie terminu wyborów? - zapytał redaktor Stankowski.
– Tak, „z zaniepokojeniem” obserwują sytuację w Polsce, ponieważ wybory się nie odbędą i nie wiadomo, kiedy się odbędą. Ale to, co podkreślało OBWE na swoim seminarium, to raczej konieczność zachowania wszelkich demokratycznych zasad w państwach, żeby przypadkiem nie umniejszać roli parlamentów narodowych i aby władza wykonawcza nie miała za dużo władzy danej przy okazji sytuacji związanej z pandemią- wskazała polityk PiS.