Grupa Obywateli RP zakłóciła w niedzielę w Łodzi przejście Marszu Pamięci Żołnierzy Niezłomnych, w którym brali udział m.in. działacze Prawicy Rzeczypospolitej, Ruchu Narodowego i Obozu Narodowo-Radykalnego. Po interwencji policji marsz dotarł zgodnie z planem do Pomnika Ofiar Komunizmu.
Zorganizowany przez Prawicę Rzeczypospolitej marsz z udziałem około 150 przedstawicieli Klubu im. Romana Dmowskiego, PR, RN i ONR wyruszył około godz. 13 z pl. Wolności. Demonstrujący nieśli m.in. 50-metrową polską flagę i transparenty sławiące żołnierzy wyklętych.
Zgodnie z planem marsz miał przejść ul. Pomorską do ul. Anstadta pod Pomnik Ofiar Komunizmu. Już przy pierwszej przecznicy został jednak zatrzymany przez około 30 przedstawicieli Obywateli RP z białymi różami; niektórzy z nich usiedli na jezdni, uniemożliwiając przejście.
Blokujący mieli transparenty z napisami „Nie każdy bohater był wyklęty, nie każdy wyklęty był bohaterem” oraz „Bury nie jest bohaterem”.
Między demonstrującymi i obywatelami RP doszło do agresywnej wymiany zdań. Blokujący domagali się od policji usunięcia nielegalnego – ich zdaniem – znaku falangi, który prezentowała część uczestników marszu.