Lider partii Nowoczesna odniosła się do propozycji Jarosława Kaczyńskiego ws. obniżenia uposażeń poselskich o 20 proc.
Według niej, plan przedstawiony przez prezesa PiS to "kara dla samorządowców". – Ukarani mają być np. samorządowcy i to w całej Polsce. Być może PiS czuje, że tych wyborów samorządowych nie wygra, że nie będzie miał tych samorządowców, w związku z tym jest im wszystko jedno.
Katarzyna Lubnauer podjęła się też ujawnienia drugiej strony medalu. – Zapewne PiS wychodzi z założenia, że dokonuje zemsty na szeroko pojętej opozycji. Bo chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten dzisiejszy gest jest chyba niczym innym, jak formą zemsty na wszystkich za problemy PiS – mówiła.
– Oczywiście damy sobie radę. Uważam, że faktycznie do polityki nie idzie się dla pieniędzy, ale to demagogia i populizm – stwierdziła Katarzyna Lubnauer w "Faktach po faktach" na antenie TVN24.
Posłowie Nowoczesnej zdają się mieć dość przewrotne postrzeganie rzeczywistości. Katarzyna Lubnauer mówi, że nie pracuje dla pieniędzy. Swego czasu, w porannej rozmowie z Robertem Mazurkiem, poseł Joanna Scheuring-Wielgus stwierdziła, że "weszła" do polityki, by politykiem nie być.
Fragment rozmowy:
Mazurek: Na czym polega inność Nowoczesnej?
Scheuring: Weszliśmy do polityki nie po to, by być politykami.
Mazurek: Nie, nie mogę takich rzeczy słuchać.
Scheuring: Każda z 31 osób z Nowoczesnej odniosła sukces w swoim życiu zawodowym…
Mazurek: To po co weszliście do polityki, jeśli nie po to, by być politykami? (…) Żeby być florystami?