Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz zaprosił Porozumienia Zielonogórskiego na dalsze rozmowy dotyczące funkcjonowania POZ w 2015 r. Od początku roku większość przychodni lekarzy zrzeszonych w PZ jest nieczynna. Organizacja przyjęła zaproszenie ministra.
Ostatnie rozmowy PZ z resortem zdrowia odbyły się 29 grudnia. Nie doszło wówczas do porozumienia, a lekarze zrzeszeni w PZ zdecydowali się nie otwierać swoich gabinetów.
Jak powiedział Arłukowicz, 6 stycznia jest dniem świątecznym, więc "pacjenci nie są zakładnikami tej grupy 15 proc. lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego" – w święta działa nocna i świąteczna pomoc lekarska. – Dlatego zapraszam na rozmowę dzisiaj Porozumienie Zielonogórskie na godzinę 16 – dodał.
Wiceprezes PZ Wojciech Pacholicki zapowiedział, że przedstawiciele tej organizacji wezmą udział w rozmowach z MZ. – To jest decyzja, na którą czekaliśmy od 1 stycznia. Cieszymy się, że troska o pacjenta zaczyna wygrywać i będziemy mogli o tym bezpieczeństwie pacjentów zacząć rozmawiać – zaznaczył.
Pytany, czy postulaty PZ pozostają aktualne, powiedział, że "negocjacje za pośrednictwem mediów, jak było widać przez ostatnie dni, nie są najlepszą metodą". – Spotkamy się z panem ministrem, będziemy rozmawiali o rozwiązaniach, które pozwolą nam z powrotem objąć opieką naszych pacjentów – dodał.
Podstawowe postulaty przedstawiane dotąd przez PZ to m.in.: całkowite zniesienie limitów onkologicznych, likwidacja możliwości jednostronnej zmiany umowy przez NFZ, zmiana zasad weryfikacji ubezpieczeń przez NFZ, przywrócenie dotychczasowego modelu opieki nad chorymi z cukrzycą i przewlekłymi chorobami układu krążenia (do końca ub.r. za opiekę nad tymi pacjentami przysługiwała stawka kapitacyjna w trzykrotnej wysokości) i przywrócenie prawa leczenia u dermatologa i okulisty bez skierowania.
Arłukowicz informował, że w trakcie trwających od maja negocjacji PZ przedstawiało kolejne, dalej idące żądania. Domagało się m.in. zwiększenia finansowania POZ o ponad 2 mld zł.
Według informacji przedstawionych przez MZ, umowy z NFZ na 2015 r. podpisało 85 proc. lekarzy. Najtrudniejsza sytuacja jest w 23 powiatach na terenie województw lubuskiego, opolskiego, podkarpackiego, podlaskiego i lubelskiego, gdzie otwarte są maksymalnie po trzy przychodnie. Wszędzie tam działa plan "B" – pacjenci POZ przyjmowani są w szpitalnych izbach przyjęć i na oddziałach ratunkowych, a także w punktach nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej.
Minister mówił, że jest otwarty na dalsze rozmowy z lekarzami PZ, jeśli ci otworzą gabinety dla pacjentów. Lekarze odpowiadali, że nie jest to możliwe, bo w tym celu musieliby podpisać umowy z NFZ na warunkach, które uważają za niekorzystne.
Punkty sporne
Punktami spornymi są m.in. nowe obowiązki lekarzy rodzinnych związane z wejściem w życie pakietu onkologicznego oraz sposób finansowania POZ.
Naczelna Rada Lekarska, która skrytykowała rozwiązania pakietów onkologicznego i kolejkowego, zapowiedziała w ubiegłym tygodniu, że przygotowuje wniosek do Trybunały Konstytucyjnego, by ten zbadał je pod kątem zgodności z ustawą zasadniczą.
Prezes NRL Maciej Hamankiewicz w liście do pacjentów i lekarzy napisał, że "sugerowane przez Ministerstwo Zdrowia kwalifikowanie pacjentów do leczenia wg. ważności choroby i kierowanie ich lub nie do dalszej diagnostyki jest nie do przyjęcia". Dodał, że proponowany przez resort sposób diagnozowania chorych przywołuje na myśl "najgorsze skojarzenia związane z historycznie napiętnowanym słowem "segregacja"".
Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy poinformowali, że lekarze rozważają zorganizowanie ogólnopolskiego protestu, "ze strajkiem włącznie", bo minister zdrowia "naraził na szwank dobro pacjentów".
Od nowego roku zredukowana została liczba wskaźników korygujących stawkę kapitacyjną (czyli kwotę, jaką lekarze POZ otrzymują za jednego pacjenta pozostającego pod ich opieką). Jednocześnie wzrosła stawka podstawowa – z 96 zł do 136,80 zł rocznie za pacjenta. Od 1 lipca ma to być 140,04 zł (jeżeli lekarz POZ będzie wykonywał i sprawozdawał wybrane badania), a od 1 października – 144 zł (jeśli lekarz dodatkowo będzie wykonywał odpowiednią liczbę badań diagnostycznych). Zwiększyły się jednak obowiązki lekarzy rodzinnych – w związku z wejściem w życie pakietu onkologicznego.
CZYTAJ TAKŻE:
PZ: Arłukowicz podważa konstytucyjną wolność gospodarczą i prawa przedsiębiorców