Gościem red. Ryszarda Gromadzkiego w programie W Punkt Telewizji Republika był Antoni Dudek, politolog, historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Krajowa Rada Sądownictwa nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej, a Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa UE - a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego: taki wyrok wydali sędziowie Izby Pracy SN, którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nakazał zbadanie legalności działania KRS i Izby Dyscyplinarnej.
– To jest odsłona konfliktu, który przecież ciągnie się od 2015 roku i którego końca nie widać. Ja niestety patrzę na to z rosnącym smutkiem, dlatego że mamy do czynienia z sytuacją, w której sądownictwo nam się po prostu zaczyna rozpadać na dwie grupy, które się wzajemnie zaczynają zwalczać. Sytuacja jest trochę patowa, bo z jednej strony mamy oczywiście ta część sędziów, mniejszość, która popiera zmiany które wprowadził w sądownictwie rząd PiS, większość sejmowa, za tą mniejszością stoi oczywiście minister, stoi rząd, większość parlamentarna, prezydent. Z drugiej strony mamy większość sędziów, która to bojkotuje, a za nimi stoi Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej no i w dużym stopniu Unia Europejska. To jest trochę sytuacja patowa, bo tu obie strony mają swoje racje, obie mają swoje możliwości oddziaływania, mówiąc krótko tej wojny żadna ze stron nie jest w stanie wygrać w stu procentach- mówił Dudek.
– W tej wojnie nie będzie żadnej bezwarunkowej kapitulacji którejkolwiek ze stron. Jeżeli to się będzie dalej potęgowało, nie zostanie to rozwiązane w jakiś sposób, to w którymś momencie, już w tej chwili sądownictwo jest mniej wydolne, a będzie jeszcze mniej wydolne. Moim zdaniem w tej sprawie jest potrzebne jakieś porozumienie,ja wiem że to dzisiaj jest trudne, ale porozumienie wymaga ustępstw z obu stron. W przeciwnym razie sądy będą działały coraz gorzej. One niestety działają po 4 latach gorzej niż działały i obawiam się, że to się będzie pogłębiało- dodał.
Prezydent mógłby podjąć się roli mediatora
– Tak uważam, to jest jego zadanie i to pomoże też w kampanii, w walce o reelekcję- powiedział Antoni Dudek.
– jest potrzebne zwołanie jakiegoś spotkania z udziałem z jednej strony Pana ministra Ziobry, do któego ja mam stosunek krytyczny, bo uważam, że on tutaj bardzo źle pewne rzeczy zrobił, a z drugiej strony jego głównych oponentów(...). Zadanie jest do dyskusji obu stron pod patronatem prezydenta- ocenił politolog.
Sprawa Mariana Banasia
– Trochę jest to krwawy konfilkt w tym sensie, że Marian Banaś to nie jest jakiś człowiek, który się ujawnił w obozie Prawa i Sprawiedliwości pół roku temu, był jakimś wynajętym specjalistą i wskutek splotu przypadków zrobiono go prezesem NIK. Nie, to jest człowiek, który był jeszcze w rządzie PiS w latach 2005-2007, to jest człowiek związany z tym środowiskiem bardzo głęboko, który bardzo mocno awansował w ostatnich latach. Ja karty opozycyjnej pana Banasia absolutnie nie kwestionuję, ja nawet nie upieram się przy tym, że zarzuty wobec niego formułowane są absolutnie prawdziwe. Tyle tylko, że te zarzuty są. One zostały położone na stole, Marian Banaś im zaprzecza, od tego powinniśmy mieć niezawisły sąd, żeby je rozstrzygnął, tylko że człowiek, który ma taką sprawę na koncie nie powinien być prezesem NIK. Zrzeczenie się immunitetu nie wystarczy, dlatego że chodzi o autorytet najważniejszej instytucji kontrolnej w Polsce. Mam przekonanie, że jest kilka stanowisk w państwie, gdzie po porstu trzeba stosować nadzwyczajne standardy transparentności- powiedział Dudek.