Prof. Andrzej Rzepliński wyznaczył do orzekania tylko 10 sędziów mimo, że zgodnie z obowiązującym prawem Trybunał Konstytucyjny powinien orzekać w 13-osobowym składzie – mówił na antenie TV Republika Piotr Andrzejewski, sędzia Trybunału Stanu. Jego zdaniem uzasadniona jest opinia, że prezesowi TK należy postawić zarzut naruszenia konstytucji i przekroczenia uprawnień.
Andrzejewski stwierdził, że nie leży w kompetencji TK rozpoznawanie wewnętrznych i indywidualnych aktów Sejmu odnośnie wyboru sędziów TK na wakujące stanowiska. – Te uchwały nie były aktem normatywnych powszechnie obowiązującym, w związku z tym TK nie miał żadnych podstaw, żeby orzekać w tej sprawie – przekonywał.
Jego zdaniem prezes Rzepliński stawia się ponad prawem. – Czy mu wolno? Jest odpowiedzialność dyscyplinarna, ale ograniczona. Ci ludzie są odpowiedzialni tylko przed historią i Panem Bogiem, jeśli są wierzący. Natomiast stara czerwcowa ustawa o TK, którą nowelizowano dwa razy, przewidywała, że zarzut w stosunku do samego prezesa może postawić prokurator generalny – tłumaczył Andrzejewski.
Gość TV Republika przekonywał, że sędziowie, których wybrano w grudniu, są pełnoprawnymi członkami Trybunału. Andrzejewski zaznaczył, że deklaracje prezesa TK o niedopuszczeniu nowych sędziów do orzekania są łamaniem prawa. – Prof. Rzepliński szuka konfliktu politycznego, żeby przykryć to wszystko, co robimy dziś w Polsce pozytywnego, chociażby z wiekiem emerytalnym – mówił Andrzejewski.
CZYTAJ TAKŻE:
Trybunał nie zbada konstytucyjności uchwał Sejmu
TK nie uznaje ustawy przyjętej przez Sejm? Prof. Rzepliński: Nie ustąpię nawet na milimetr