PO jest patologicznym środowiskiem, które doiło Polskę. PO uważa, że wszystkie zarzuty przeciwko nim są polityczne. To jest ich linia obrony. Uważają, że są prześladowani przez dyktaturę PiS. Myślę, że Polacy dostrzegają wszystkie złodziejstwa – mówił na antenie Telewizji Republika Adam Andruszkiewicz, poseł Wolnych i Solidarnych.
Michał K., były wiceminister sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, został zatrzymany na polecenie białostockiej prokuratury. Sprawa dotyczy podejrzenia prania brudnych pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
– To bardzo poważne zarzuty. Bardzo dobrze, że rząd premiera Morawieckiego walczy wciąż z wyłudzeniami VAT-owskimi – mówiła nam Andruszkiewicz.
– Miejmy nadzieje, że uda się wskazać winnych i ustalić kto kierował tymi przekrętami. Jeżeli my nie wyeliminujemy oszustów z Polski, to nie będziemy mogli zbudować silnej Polski. Za rządów pana Tuska wydawało się osobom w rządzie, że lepiej kraść niż być uczciwym politykiem. Całą tę sprawę nadzorował ktoś mocno postawiony na górze. Ktoś z ważnych osób – podkreślił.
– PO przy aprobacie zagranicznych patronatów traktowała Polskę jak folwark, na którym można się dorobić. Pieniądze ukradzione ludziom mogły nawet finansować filmy o Lechu Wałęsie. Myślę, że PO jest patologicznym środowiskiem, które doiło Polskę. PO uważa, że wszystkie zarzuty przeciwko nim są polityczne. To jest ich linia obrony. Uważają, że są prześladowani przez dyktaturę PiS. Myślę, że Polacy dostrzegają wszystkie złodziejstwa – dodał.
– Wydaje mi się, że w te różne afery są zaangażowani politycy z góry PO. Pan Gawłowski to osoba, która ustalała najważniejsze interesy w PO. Afery prowadza na sam szczyt tej partii – zaznaczył poseł Andruszkiewicz.
– Moim zdaniem to jest tak, że kiedy mamy opiekę ze strony PO nad panem Gawłowskim – to ta opieka jest dla niego ostrzeżeniem, że by nie wywinął im żadnego numeru. Nie wykluczałbym tutaj żadnego zdarzenia. Uważam, że w grę wchodzą tam potężne interesy.
Marsz wolności
– Niektórzy uczestnicy tego marszu powinni iść w pasiakach i zakończyć ten spacer w Szczecinie w zakładzie karnym. PO sama się ośmiesza – ocenił.
Sejm zajął się projektem zmian w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora autorstwa PiS, który przewiduje obniżenie o 20 proc. uposażenia parlamentarzystów. Zgodnie z projektem uposażenie posła i senatora będzie odpowiadało 80 proc. wysokości wynagrodzenia podsekretarza stanu, ustalonego na podstawie przepisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, z wyłączeniem dodatku z tytułu wysługi lat.
– Jest to oczekiwanie większości społeczeństwa. Wolę zagłosować za tym, aby potem nie słuchać, że chcemy się na polityce dorobić. My jesteśmy w stanie pokazać, że mamy patriotów, którzy mogą służyć ojczyźnie nie dla pieniędzy. Uważam jednak, że są w rządzie stanowiska, które powinny zarabiać więcej, ponieważ nie znajdziemy dobrego finansisty za 7 tys. złotych – o tym trzeba pamiętać – powiedział Andruszkiewicz.
– Przed wojną elity to była duma. Dzisiaj to słowo się źle kojarzy. Ja uważam, że tą elitą są ludzie, którzy służą Polsce i są patriotami. Trzeba kłaść nacisk na młodzież, aby wykreować z nich prawdziwe elity państwa polskiego.
Na antenie Telewizji Republika poseł Adam Andruszkiewicz zdradził również kilka faktów o swoim nowym projekcie.
– Jutro odbędzie się konferencja – powstanie stowarzyszenie. Zależy mi na tym, aby gromadzić młodzież i konsolidować środowiska patriotyczne. Trzeb zarobić wszystko, aby młode pokolenie nie poszło w złą stronę – mówiła nam.
Ciężkie chwile Nowoczesnej
– To chyba koniec Nowoczesnej. Oni mieli być świetną szalupa, ale okazali się dziurawą łajbą, która tonie. Widać, że jest grane to, żeby obsadzić lewą stornię, aby ta lewa strona weszła do parlamentu. PO mimo wszystkich afer trzyma się w tych sondażach – niepokoi mnie to – podkreślił Andruszkiewicz.
– Przed druga wojna światowa my byliśmy bardzo dumnym narodem. Przez komunizm mówiono nam, że mamy być biedni. Kiedy zaczęliśmy odbudowywać swoją dumę i potęgę, to znowu chcą ją nam te wartości odebrać.
– Mamy bardzo wielu polityków polskich, którzy nie mają polskiego myślenia. Wcześniej patrzono w stronę Moskwy, dzisiaj bardziej modne jest patrzenie w stronę Brukseli. Oni wciąż nie myślą po polsku – zakończył.