– Aktualne "rozjeżdżanie" Biedronia przez totalnych pokazuje jasno, że to środowisko bardzo mściwe, działające w myśl zasady "kto nie z nami, ten przeciwko nam". Obstawiam, że za klika miesięcy Biedroń dostanie jeszcze mocniejszy sygnał i grzecznie, na kolanach, dołączy do PO - ocenił na Twitterze poseł Wolnych i Solidarnych Adam Andruszkiewicz.
– Ja byłem lubiany przez media liberalne i zbliżone do PO w momencie, kiedy byłem takim miłym, uśmiechniętym prezydentem, który jeździł sobie na rowerku, popijał wodę z kranu, nie mieszał się do ogólnopolskiej polityki, można się było nim pochwalić, że taki progresywny i fajny otwarty gej w Polsce, wybraliśmy sobie takiego. (...) Ale kiedy zaburzyłem ten porządek, interesy pewnych grup partyjnych, to stałem się wrogiem – żalił się w programie Michała Rachonia w TVP Info Robert Biedroń.
– Aktualne "rozjeżdżanie" Biedronia przez totalnych pokazuje jasno, że to środowisko bardzo mściwe, działające w myśl zasady "kto nie z nami, ten przeciwko nam". Obstawiam, że za klika miesięcy Biedroń dostanie jeszcze mocniejszy sygnał i grzecznie, na kolanach, dołączy do PO - ocenił na Twitterze poseł Wolnych i Solidarnych Adam Andruszkiewicz.
Aktualne "rozjeżdżanie" Biedronia przez totalnych pokazuje jasno, że to środowisko bardzo mściwe, działające w myśl zasady "kto nie z nami, ten przeciwko nam". Obstawiam, że za klika miesięcy Biedroń dostanie jeszcze mocniejszy sygnał i grzecznie, na kolanach, dołączy do PO.
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) 11 października 2018